Subiektywny przewodnik po Mieście Stali

Nasz poradnik pt. "Organizujemy wyjazd do Pittsburgha" kilka dni temu został zakończony. Opisałem pokrótce w jaki sposób zorganizować wyjazd do Pittsburgha - jak kupić tanie loty, jak dojechać do miasta, jak się po nim poruszać, gdzie spać, jak kupić bilety na mecz... Wydaje mi się, że udzieliłem w miarę kompleksowych porad. Skoro to już za nami czas na napisanie przewodnika po Pittsburghu bo stolica stanu Allegheny to nie tylko hokej.

Wszystkie materiały nt. wyjazdu tj. przewodniki, poradniki, zdjęcia, filmy znajdziecie klikając w baner poniżej:

koszulki

Gdy mówiłem, że jadę do Pittsburgha ludzie określali to miasto mianem "dziury". Nie jechałem tam z takim nastawieniem, ale to co zobaczyłem na miejscu i tak mnie zaskoczyło. Oczywiście pozytywnie. Pittsburgh to jedno z najpiękniejszych miast jakie widziałem, a widziałem ich już całkiem sporo. Czułem się tam znacznie lepiej niż w Nowym Jorku ale to tylko moja subiektywna opinia. Gdy przyjedziecie do Miasta Stali pierwsze co Wam się rzuci w oczy to uporządkowane, czyste i zadbane centrum. Architektura krojona na wymiar, brak ogromu przytłaczających wieżowców. Jest tam naprawdę bardzo ale to bardzo ładnie. 

Jeśli raz tam przyjedziecie to prawdopodobnie się zakochacie w tym miejscu. Ale do rzeczy... Tak jak pisałem Pittsburgh to nie tylko hokej. Co warto zobaczyć w domu naszych Pingwinów? O tym poniżej! Pozwolicie, że zacznę od krótkiego planu przewodnika.

Plan przewodnika:

1. To trzeba zobaczyć i zrobić

2. To warto zobaczyć i zrobić

3. To trzeba lub warto spróbować

4. Gdzie robić zakupy? Także te pingwinie

5. Ciekawostki

No to zaczynamy...

1. TO TRZEBA ZOBACZYĆ I ZROBIĆ

1. Mount Washington i kolejki Duquesne oraz Monongahela

Kojarzycie widok na tzw. Golden Triangle czyli centrum miasta, które jest na wszystkich materiałach promocyjnych i pocztówkach miasta? Jest to widok z Mount Washington czyli górą znajdującą się po drugiej stronie rzeki Monongahela. To absolutny must see będąc w Pittsburghu z połączeniu z dwoma kolejkami terenowymi. Są one w Pittsburghu dwie jedna z nich nosi nazwę rzeki czyli Monongahela a druga to Duquesne. Polecam Wam wybranie się tak aby jedną z nich wyjechać, a drugą z nich zjechać z Mount Washington. Najlepsza trasa to spacer przez Smithfield Bridge w kierunku Monongahela Incline, wyjechanie nią do góry i tam pół godzinny spacer do Duquesne Incline obok, której znajduje się najlepszy widok na centrum miasta. Podczas półgodzinnego spaceru miniecie masę tarasów widokowych, na których można odpocząć na ławce i zrobić zdjęcia. 

Przejazdy są bardzo tanie. Wynoszą one dokładnie tyle ile pojedynczy przejazd komunikacją miejską czyli ok. 2,5 dolara. W sumie za zjazd i wyjazd zapłacicie 5 dolarów. 

2. Point State Park

Jeśli będziecie na Mount Washington i będziecie podziwiać widok na centrum miasta pierwsze co Wam się rzuci w oczy to park będący na samym "czubku" trójkąta. Jest to Point State Park. Spacer po nim to także absolutny mus. W lecie działa tam efektowna fontanna z ogromną gumową... kaczką. Gdy ja byłem w Pittsburghu fontanna niestety jeszcze nie działała. Ale widoki z Point State Park są świetnie. Znajdziecie się dokładnie w punkcie w którym to rzeki Monongahela i Allegheny łączą się w rzekę Ohio.

 

Poza tym w parku znajdziecie pozostałości po Fort Duquesne, a także Fort Pitt. Pierwszy z nich został zniszczony podczas walk Francuzów z Brytyjczykami, a na jego miejsce ci drudzy wybudowali Fort Pitt. Historia Pittsburgha jest bardzo ciekawa. Pierwotnie było to miasto francuskie noszące nazwę właśnie Fort Duquesne. Dopiero w 1754 roku Brytyjczycy podbili miasto i zmienili jego nazwę na Pittsburgh na cześć polityka Williama Pitta. Jeśli będziecie spacerować po centrum zauważycie sporo budowli mających swoją historię z tablicami informacyjnymi o walkach w tych miejscu w 18. wieku. 

3. University of Pittsburgh

Warto na chwilę zatrzymać się obok Schenley Park gdzie mieści się Uniwersytet Pittsburghski i słynna Cathedral of Learning czyli 163-metrowy akademicki budynek w stylu neogotyckim. Co ciekawe jest to drugi najwyższy uniwersytecki budynek na całym świecie. Prezentuje się on bardzo efektownie.

Dodatkowo w lecie rozległe tereny Schenley Park mogą posłużyć za świetne miejsce do odpoczynku w miejscu już nieco oddalonym od centrum miasta.

4. Spacer brzegiem rzeki Allegheny oraz Heinz Field i PNC Park

W Pittsburghu znajdują się chyba jedne z najpiękniej usytułowanych stadionów sportowych na świecie. Mowa tutaj oczywiście o Heinz Field i PNC Park. Obydwie areny znajdują się tuż przy brzegu rzeki, z ich trybun rozpościera się fenomenalny widok na centrum miasta. Gdy byłem na Stadium Series na Heinz Field wyglądało to po prostu fenomenalnie. Aparat tego nie odda, dodatkowo pruszył śnieg, ale mniej więcej wygląda to tak:

5. Wieczorna wycieczka po downtown

Wieczorem warto wybrać się na spacer po centrum miasta, które jest wtedy bardzo ładnie oświetlone, a miasto zaczyna żyć. W centrum miasta znajdziecie masę lokalów ze świetnym jedzeniem, nawet w przystępnych cenach. 

2. TO WARTO ZOBACZYĆ I ZROBIĆ

1. National Aviary

Niestety nie zdążyłem tam zawitać, ale na pewno tam pojawię się podczas mojej kolejnej wizyty do Pittsburgha. Nie wiem jak to przetłumaczyć na język polski, ale w skrócie jest to ogromne ptasie zoo. Ponad 500 gatunków ptaków, w tym rzecz jasna pingwiny, które możecie nawet karmić (rzecz jasna za odpowiednią dopłatą). Jedyne takie miejsce w USA.

2. Strip District

Czyli dzielnica handlowa Pittsburgha. Byłem tam w sobotę, nie wiem czy jest tak zawsze, ale ogólnie jest to wielki targ. Kupicie tam wszystko, w tym masę gadżetów Penguins, niekoniecznie jednak oryginalnych ;) Spróbujecie także miejscowego street foodu. Ogólnie warto się wybrać. Można znaleźć sporo rzeczy w fajnych cenach. I jakby ktoś szukał kartek pocztowych to także tam je dostanie. 

3. Senator John Heinz History Center

Także nie byłem, ale również mam plan zawitać. Ogólnie jest to muzeum marki... Heinz. Tak, ten słynny producent ketchupu ma główną siedzibę w Pittsburghu. Ale jest to także muzeum całego miasta, a jedno piętro jest całkowicie poświęcone sportowi a więc Penguins, Steelers i Pirates. 

3. TO TRZEBA LUB WARTO SPRÓBOWAĆ

1. Primanti Bros.

Pierwszą rzeczą jaką zrobicie w Pittsburghu po rozpakowaniu toreb powinna być wycieczka do jednej z restauracji Primanti Brothers na słynną pittsburghską kanapkę. Nie jest to byle jaka kanapka. Jest to sandwich, który służy za pełnowartościowy obiad. W każdej z nich znajdziecie sałatkę, pomidora, cebulę (na życzenie) oraz frytki. Tak frytki są w środku kanapki. Do tego wybieracie mięsny dodatek i ser. Co do mięsa jest tam niemal każdy rodzaj - kurczak, indyk, wieprzowina, wołowina, słynne pastrami, bekon... Choć całość brzmi nieco dziwnie (kanapka z frytkami?!) to smakuje wyśmienicie. Oryginalny lokal znajduje się na Strip District, ale często są w nim ogromne kolejki. Warto się wybrać więc na Market Square - smakowo nie tracicie zupełnie nic. 

2. Amerykański kraft

Stany Zjednoczone są światową stolicą piwa - koniec kropka. Jeśli dalej wierzycie w mit, że amerykańskie piwo jest jak woda to najwyższy czas z tym zerwać. Będąc w Pittsburghu warto wybrać się na jakieś dobre lokalne piwo. Tap barów jest masa, szeroki wybór piw znajdziecie nawet podczas obiadu w Primanti Bros. Nie są to może najtańsze rzeczy bowiem, ale z pewnością warte spróbowania. 

3. Pierogi

Pittsburgh ma małego bzika na punkcie polskości, a raczej polskiego jedzenia. W moim odczuciu Miasto Stali można nazwać amerykańską stolicą pierogów. Warto więc wybrać się na małą degustację amerykańskiej interpretacji tego polskiego dania. Pierogi znajdziecie np. w Polish Deli, o którym napiszę jeszcze poniżej, ale uznajmy, że tam smak Was wielce nie zaskoczy bowiem sklep ten prowadzą Polacy. Na mieście znajdziecie jednak wiele lokalów serwujących pierogi w ich interpretacji. Także takie lokale, w których dostaniecie pierogi i nic innego. 

 4. GDZIE ROBIĆ ZAKUPY

SPOŻYWCZE

Zakupy spożywcze najlepiej robić w dużych sieciach marketów. Jest tam po prostu najtaniej. Zapewne wszyscy słyszeli o słynnym Walmarcie gdzie teoretycznie (i chyba nawet praktycznie) jest najtaniej. Minus jest taki, że Walmarty znajdują się na obrzeżach miasta, nie tak łatwo tam dojechać nie mając auta, aczkolwiek do Walmartu w West Mifflin da się dojechać komunikacją miejską.

Niemniej jednak najlepiej szukać sklepów sieci Giant Eagle. To pensylwańska sieć supermarketów z siedzibą w Pittsburghu więc w mieście znajdziecie je niemal co kilka przecznic. Ceny są może nieco wyższe od Walmartu, ale sklepy macie pod ręką.

ALKOHOL

Coś czego nie doczytałem i byłem absolutnie zaskoczony gdy dotarłem do Pensylwanii. Co byłoby lepsze na wieczór po 30-godzinnej podróży od zimnego amerykańskiego piwa? Chyba nic. Wyruszam do pierwszego marketu - brak. No OK, pewnie nie mają koncesji. Idę do drugiego - brak. Poddaje się na dzisiaj. Na drugi dzień idę do trzeciego - brak. O co chodzi? Dzień wcześniej byłem w Nowym Jorku i tam piwo było na każdej półce sklepu i kiosku. Szybkie googlowanie i okazuje się, że Pensylwania ma jedne z najbardziej restrykcyjnych praw w USA dotyczących sprzedaży alkoholu.

Można je bowiem sprzedawać tylko w specjalnych sklepach, słynnych Wines and Spirits oraz innych miejscach, które uzyskały odpowiednie licencje. Alkoholu w markecie zatem więc nie znajdziecie, ale są wyjątki od tej reguły. Niektóre Giant Eagle mają np. strefy z alkoholem, ale muszą one być całkowicie odgrodzone od reszty sklepu, posiadać osobną kasę i nie wiadomo dlaczego mieć kilka miejsc siedzących ze stolikami. Taki Giant Eagle znajduje się np. w Homestead. Także nie próbujcie brać alkoholu do koszyka i iść dalej na zakupy jak w Polsce bo wyruszy za wami kordon ochroniarzy. 

PINGWINIE

Nie oszukujmy się, że nasza podróż do Pittsburgha zakończy się masą zakupionych gadżetów Penguins - tych mniej i bardziej potrzebnych. Ale gdzie je kupić? Praktycznie wszędzie. Naprawdę. Nawet w zwykłych marketach znajdziecie koszulki Penguins obok piwa Bryana Rusta, batonów Krisa Letanga etc... 

Ale załóżmy, że chodzi nam o zakupy w jakimś specjalistycznym sklepie. Jest oczywiście oficjalne Pens Gear w PPG Paints Arena i także w dwóch innych lokalizacjach w Pittsburghu. Ceny są tam jednak dosyć wysokie. Opłaca się tam jednakowoż korzystać z promocji, które zawsze są. Minus n% na dany towar, strefa wyprzedaży... Zawsze się coś znajdzie. Ja trafiłem np. na promocję na czapki zimowe, wyprzedaż szklanek do piwa... 

Jeśli chcecie zakupić rzeczy z najnowszej kolekcji warto na nie zapolować w sklepach sportowych. Ceny przeważnie są tam o 5-15 dolarów niższe niż w Pens Gear. Szukajcie takich rzeczy np. w sieci Dick's Sporting Goods, ale ja największe zakupy zrobiłem w Rally House w Homestead. Był to ogromny sklep z gadżetami Penguins, Steelers i Pirates. Naprawdę ogromny. 

OUTLETY

Pewno słyszeliście opowieści o słynnych amerykańskich outletach i śmiesznie niskich cenach. Jest to prawda. Potwierdzone info. Zarezerwujcie sobie sporą dawkę dolarów i wybierzcie do jakiejś sieciówki, np. Macy's. Powiem tak, ja po wyjeździe w USA będę głosił zasadę, że najlepszą pamiątką ze Stanów jest nowy zegarek :)

5. CIEKAWOSTKI

1. S&D Polish Deli

Jeśli będąc w Pittsburghu zatęsknicie za polskim sokiem z Tymbarku, czekoladą z Wedla czy nawet zwykłym pasztetem w puszce, albo najdzie Was ogromna ochota na bigos wystarczy się wybrać do S&D Polish Deli znajdującego się na Strip District. Jest to sklep połączony z małym bistro, w którym znajdziecie masę polskich produktów i potraw. Z tego co mi wiadomo jest prowadzony przez dwie siostry pochodzące i urodzone w Polsce. Coś miłego zobaczyć znajome rzeczy w Pittsburghu. 

2. Polish Hill

W Pittsburghu znajduje się dzielnica, która w wolnym tłumaczeniu nosi nazwę Polskie Wzgórze. W 1885 roku nosiło ono jeszcze nazwę Herron Hill, ale z powodu masy imigrantów zamieszkujących tą dzielnicę, którzy byli polakami nazwę zmieniono na Polish Hill i tak zostało po dzień dzisiejszy. Funkcjonuje tam stowarzyszenie mieszkańców Polish Hill, którzy często się spotykają i kultywują polskie tradycje. 

Pittsburgh to naprawdę bardzo polskie miasto. Jak będziecie rozmawiać z mieszkańcami niemal co druga osoba powiem Wam, że ma polskie korzenie. W lecie w Point State Park jest organizowany coroczny polski piknik, na którym pół miasta je pierogi i smaży kiełbasę. Mówiąc krótko - Polak może się poczuć w Pittsburghu bardzo swojsko ;) 

To na razie tyle. W Pittsburghu jest oczywiście masa innych rzeczy do zrobienia... Jest zoo, obserwatorium astronomiczne, wycieczki po rzece, wycieczki rowerowe, muzeum Warhola... Naprawdę masa rzeczy. W wolnej chwili jeszcze może coś dopiszę do przewodnika. W razie pytań służę pomocą. Przewodnik ten będzie stałym działem na naszym portalu i mam nadzieję, że komuś pomoże w planowaniu wyjazdu do Miasta Stali!

Komentarze

POLECANY ARTYKUŁ
Zobacz film dokumentalny "Pittsburgh is our home"
Film przygotowany specjalne z okazji 50-lecia istnienia klubu.