Skład Pens kompletny. Co z nowym sezonem?

Penguins w chwili obecnej mają skompletowany skład drużyny na najbliższy sezon. Oczywiście Rutherford może zdecydować się jeszcze na dalsze ruchy transferowe, ale w chwili obecnej nic nie zapowiada takiego obrotu spraw. Można więc pokusić się o pierwsze projekcje nowych formacji ofensywnych i defensywnych Penguins.

Wpierw jednak co wiemy o nowym sezonie? Niewiele. Spekuluje się, że liga nadal chce rozegrać pełny 82 meczowy sezon, który miałby rozpocząć się w styczniu 2021 roku. Mamy jednak już niemal listopad i nadal nie ma potwierdzonych żadnych informacji. Biorąc pod uwagę czas jaki zespoły potrzebują na campy treningowe oraz sparingowe spotkania termin styczeń 2021 wydaje się coraz bardziej mało prawdopodobny.

Póki co liga anulowała coroczny Winter Classic, który był zaplanowany w tym roku w Minnesocie. Oczywiście nadal są szanse na wznowienie rozgrywek w styczniu. Rozmowy trwają, być może przyszły tydzień przyniesie jakieś nowe informacje. 

Skład Penguins jest jednak już gotowy na nowy sezon. Zgodnie z zapowiedziami przeszedł on małą rewolucję. Pingwiny mają w swoich szeregach kilku nowych zawodników, a z zespołem pożegnały się takie postacie jak Patric Hornqvist, Matt Murray czy Nick Bjugstad. 

Jak mogą wyglądać ofensywne linie Pens podczas pierwszego spotkania w nowym sezonie? Można spodziewać się mniej więcej takiego ustawienia:

Guentzel Crosby Kapanen
Zucker  Małkin  Rust
Tanev  McCann  Jankowski
Lafferty/Rodrigues  Blueger  Sceviour

Największa zmiana w TOP6 to rzecz jasność obecność Kapanena, który zapewne na dzień dobry trafi do pierwszej formacji z Guentzelem oraz Crosbym. Druga linia na start prawdopodobnie zostanie bez zmian. Pens nadal liczą na dobrą grę Rusta, który w poprzednim sezonie wyrósł na rasowego skrzydłowego do TOP6.

Duże zmiany czekają nasze bottom six, które na początku sezonu będzie musiało radzić sobie bez Zacha Aston-Reese, który wypadł z gry na dłuższy czas z powodu kontuzji. McCann ponownie podejmie próbę przejęcia roli trzeciego centra. Zapewne na starcie jego partnerami w linii zostaną Tanev i pod nieobecność Aston-Reese'a Jankowski. W czwartej formacji na środku możemy spodziewać się już tradycyjnie Bluegera, któremu również zmienią się partnerzy. Lafferty powalczy zapewne z Rodriguesem o miejsce w składzie, a Sceviour powędruje na prawe skrzydło.

Jak to wygląda w przypadku defensywy?

Dumoulin Letang
Pettersson  Marino
Matheson  Ceci
Riikola Ruhwedel

Czołowe dwie pary defensywne to znane zestawienia z poprzedniego sezonu. Mówiło się o potencjalnym transferze Letanga, ale ostatecznie Kris został w klubie i ponownie będzie razem z Dumoulinem odgrywał pierwsze skrzypce w defensywie Pens. Druga linia defensywna Pens to dwaj młodzi zawodnicy w których Pens pokładają ogromne nadzieje. Pens liczą, że Marino po kapitalnym inauguracyjnym sezonie będzie kontynuował swój rozwój i wyrośnie na nowego Letanga. 

Trzecia linia może budzić kontrowersje. Po pierwsze jest bardzo kosztowna  Penguins będą płacić za nią 6 milionów dolarów rocznie, a po drugie ponownie zamyka ona poniekąd szansę na regularna grę dla Riikoli i Ruhwedela czyli dwóch defensorów, których kontrakty Pens przedłużyli na dwa kolejne sezony. Ceci to zawodnik, który po ostatnich fatalnych sezonach został owiany sporą niesławą przez co pobierać będzie nieco ponad jeden milion dolarów z salary cap. Matheson to również zawodnik, który ostatnio nie ma zbyt dobrej prasy, a w dodatku ma piekielnie długi kontrakt trwający aż do 2026 roku. Penguins liczą na odrodzenie Mathesona, które sprawiłoby, że Penguins mieliby wówczas jedną z najlepszych defensyw od lat. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praniu i czy Matheson nie stanie się nowym problemem Pens pod względem salary cap.

Bramka to także rewolucja:

Jarry
DeSmith

Rolę jedynki obejmuje Tristan Jarry, który rok temu miał zostać wytransferowany z klubu, ale żaden klub nie był zainteresowany jego pozyskaniem. Jarry został na cały sezon w pierwszym składzie Pens co okazało się strzałem w dziesiątkę bowiem Tristan skradł bramkę od Matta Murraya i w rezultacie wygryzł go z klubu. Powstaje jednak pytanie takie samo jak w przypadku transferu Fleury'ego z Pittsburgha. Czy Jarry bez prawdziwej konkurencji w bramce nie zanotuje takiego regresu jak Murray po odejściu Flowera? Historia lubi się powtarzać, ale miejmy nadzieję, że w tym przypadku Pens wyczerpali limit pecha.

Do NHL po rocznej przerwie powraca Casey DeSmith, największy poszkodowany poprzedniego rewelacyjnego sezonu Jarry'ego. DeSmith miał być backupem Murraya, przed początkiem sezonu 2019/20 dostał nowy trzyletni kontrakt, a ostatecznie wylądował na rok ponownie w AHL. Teraz DeSmith, którego pamiętamy z całkiem niezłych występów w sezonie 2018/19 ponownie dostanie szansę na grę w NHL. 

Próz tego Penguins mają kilku prospektów, którzy w trakcie sezonu zapewne chcieliby powalczyć o miejsce w składzie. W defensywie jest to przede wszystkim Pierre-Olivier Joseph. W ofensywie Samuel Poulin, Kasper Bjorqvist oraz Nathan Legare. W razie słabej gry DeSmitha w pogotowiu czeka Emil Larmi. 

Czeka nas z pewnością bardzo ciekawy sezon w historii Pens. Miejmy tylko nadzieję, że pandemia pozwoli na jego rozegranie. 

Komentarze

POLECANY ARTYKUŁ
Zobacz film dokumentalny "Pittsburgh is our home"
Film przygotowany specjalne z okazji 50-lecia istnienia klubu.