Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

Scottrade Center

St. Louis Blues
NHL
1:4
Final Score
Pittsburgh Penguins
NHL

M57.: STL - PIT 1:4 - Crosby z bramką numer 400!

Penguins we wczesnym spotkaniu w St. Louis pokonują miejscowych Blues 4:1 i notują cenne dwa oczka do ligowej tabeli. 400 bramkę w karierze zanotował dzisiaj Sidney Crosby. Dla Pens strzelali także Bryan Rust oraz Riley Sheahan. 

Nudny początek

Mecz rozpoczął się o godzinie 11:00 czasu lokalnego, a więc nie można było spodziewać się fajerwerków ze strony zawodników od samego początku spotkania. Minęło parę minut zanim gra nabrała odpowiedniego tempa, ale także wtedy drużyny nie tworzyły zbyt wielu sytuacji pod bramkowych. 

Pingwiny grały w przewadze, ale nasze powerplay ostatnimi czasy po kontuzji Hornqvista znacznie traci na mocy. Widać teraz jak wielki wpływ na grę naszej drużyny ma Szwed, szczególnie właśnie w powerplay.

Najciekawszym momentem pierwszej tercji spotkania było powitania Ryana Reavesa przez fanów Blues. Reaves wrócił do St. Louis po raz pierwszy od momentu transferu do Pittsburgha. Wcześniej w zespole Nutek rozegrał siedem sezonów.

Bramki z niczego

W drugiej tercji spotkania zaczęły padać bramki, ale nie były to gole pięknej urody. W zasadzie były to gole zdobyte w dosyć przypadkowych okolicznościach.

W 23. minucie spotkania po zamieszanie pod bramką Murraya po kontrataku gospodarzy wykorzystał Brodziak i to on otworzył wynik spotkania. Prowadzenie Blues utrzymało się jednak zaledwie przez kilkadziesiąt sekund. Jeszcze w tej samej minucie wynik wyrównał Crosby, który szczęśliwie wcisnął gumę do siatki przy słupku. To dla Crosby'ego długo wyczekiwana bramka numer 400 w karierze. Nasz kapitan w końcu przełamał klątwę 400 bramek. Kilka tygodni walczył o przeskoczenie z 399 na 400 bramek w karierze w NHL.

Więcej dogodnych sytuacji na zdobycie gola Pingwiny w tej tercji nie miały. W sumie Pens oddali zaledwie sześć celnych strzałów w tej odsłonie na bramkę Allena i po 40. minutach gry mieliśmy 1:1 dzięki dobrej grze Murraya, który szczególnie w końcówce tercji zatrzymywał dobre strzały St. Louis.

Zwrot akcji

W pierwszej minucie trzeciej tercji spotkania krążek wylądował w bramce Penguins. Po analizie video okazało się jednak, że jeden z zawodników gospodarzy trącił gumę wysokim kijem i gol nie został uznany. To był punkt zwrotny w tym spotkaniu.

Pingwiny w końcu przebudziły się po straconej i anulowanej bramce. W 42. minucie meczu kapitalną indywidualną akcję wyprowadził Rust i strzałem pod parkany pokonał Allena. Pens wysunęli się na prowadzenie.

Penguins byli na fali. Po drodze w świetnym stylu zabiliśmy grę w osłabieniu i ponownie wróciliśmy do ofensywy. Ostatnimi czasy coraz lepiej w ofensywie poczyna sobie Sheahan, a dowodem tego była jego bramka z 52. minuty meczu. Simon wówczas kapitalnie wypatrzył swojego centra, a ten ze stoickim spokojem pokonał golkipera gospodarzy. 

Chwilę po tym Sheahan miał kolejną dobrą okazję na zdobycie bramki, ale tym razem górą był golkiper Blues. Dwubramkowe prowadzenie Penguins nie oznaczało, że gospodarze się poddadzą. Pod bramką Murraya było bardzo gorąco, ale Matt naprawdę dzisiaj spisywał się znakomicie.

W ostatnich minutach spotkania Blues zaryzykowali i ściągnęli bramkarza, ale Penguins momentalnie wpakowali gumę do pustej bramki, a konkretnie Crosby dla którego była to druga bramka w tym spotkaniu. Ostatecznie Pens ograli St. Louis 4:1.

Pingwiny wracają do Pittsburgha. Po dniu przerwy, we wtorek zagramy z Ottawa Senators.

St. Louis Blues Pittsburgh Penguins 1:4 (0:0, 1:1, 0:3)

Bramki i asysty: 

Blues: Allen (C. Hutton (C)) – Pietrangelo, Gunnarsson (A), Parayko, Bouwmeester (A), Dunn, Bortuzzo – Tarasenko, Stastny, Steen – Berglund, B. Schenn, Schwartz – Barbašev, Sobotka, Jaškin – Thorburn, Brodziak, Upshall.

Penguins: M. Murray (Jarry) – J. Schultz, Määttä, Letang (C), Dumoulin, Oleksiak (A), Cole – Guentzel, Crosby (A), Rust – Kessel, Malkin, Hagelin – Sheary, Sheahan, Aston-Reese – Reaves, Rowney, Simon.

Komentarze