Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

PPG Paints Arena

Pittsburgh Penguins
NHL
2:7
Final Score
Edmonton Oilers
NHL

Blamaż przed własną publicznością

Po kolejnym nieuzasadnionym oddaniu punktów Islanders i porażce 2:4 do Miasta Stali przyjechał McDavid i jego Edmonton Oilers. Mecz zakończył się wynikiem 2:7 dla Oilers. Do siatki trafiał dwukrotnie Letang.

Pittsburgh świetnie otworzył mecz, bo już w 65 sekundzie Kris Letang znalazł drogę do bramki Oilers. Następnie Pens dwukrotnie trafiali od zewnątrz w obramowanie bramki gości po strzałach Petry'ego i Letanga. Więcej celnych strzałów mieli jednak rywale z Edmonton. Dobrze w bramce spisywał się Jarry, który notował spokojne interwencje. Pierwszą karę za tripping dostał strzelec pierwszej bramki – Letang. Zespół od penalty kill spisał się bezbłędnie, nie dopuszczając Oliers do praktycznie żadnej sytuacji zagrażającej bramce Tristana. Jednak po karze to Kanadyjczycy spędzieli ponad minutę w naszej strefie obronnej – na szczęście znów bezskutecznie. Penguins ponownie wpadli w kłopoty po karze za boarding dla Rakella. Tym razem już nie udało się obronić przez talentem McDavida, który sprytnym strzałem po karku Jarry'ego wyrównał wynik. Pens w statystyce strzałów wyglądali mizernie, bo przez 15 minut oddali tylko 2 celne strzały. Ostatnie dwie minuty znów PK musiał zadziałać po tym, jak za interference wyleciał Joseph. Niestety zadziałał tylko przez 16 sekund po tym, jak Draisaitl dobił strzał swojego kolegi. Ostatnim wydarzeniem był kara dla byłego Pingwina Cody'ego Ceci za uderzenie Guentzela wysokim kijem. Pens zaczną, więc drugą tercję, mając 1:35 czasu gry w power play.

Nasi zawodnicy nie wykorzystali swojej szansy podczas power play, a kolejne minuty upływały pod miażdżącą przewagą Kanadyjczyków z Edmonton. Ponad minutowy pobyt pod naszą bramką obył się jednak bez kolejnej straconej bramki. Co gościom nie udało się wtedy udało się w siódmej minucie drugiej odsłony, kiedy to Yamamoto dobił krążek do bramki Jarry'ego. Niecałe dwie minuty później po kolejnej złej decyzji Tristana podobnie jak w poprzednim meczu z Islanders padła kolejna bramka dla Oilers. W dziewiątej minucie Pittsburgh otrzymał drugą szansę na grę w power play. Kibice dawali coraz bardziej upust swojej dezaprobacie, gdy nasi zawodnicy zamiast oddać strzał podawali lub zbyt długo czekali z krążkiem przy kiju. Power play przepadł, a strat nie udało się zmniejszyć. Oilers nie zamierzali się zatrzymywać i po kontrze 2 na 1 zdobyli kolejną bramkę z wielką łatwością. Jedno podanie wzdłuż i strzał obok bezradnego Jarry'ego. Wyglądało to gorzej niż fatalnie dla naszego zespołu. Dodatkowo sfrustrowani byli sami zawodnicy co również nie pomagało stworzyć składnej akcji. Na 1:06 do końca padła szósta bramka dla Edmonton. Nugent-Hopkins zdobył tym samym swój 600 punkt w karierze. Po tym zostało już tylko ostatnie 20 minut.

W bramce Pingwinów na trzecią tercję znalazł się Casey DeSmith. Dzisiejszy występ Jarry na pewno nie zaliczy do udanych, podobnie, jak i cały team. Po kolejnym zagraniu wysokim kijem zawodnika Oilers Pittsburgh miał trzecią szansę podczas PP. Można powiedzieć, że do trzech razy sztuka, bo Malkin wreszcie zamienił przewagę na gola. Nic bardziej mylnego, bo po challengu wziętym przez trenera rywali okazało się, że krążek opuścił strefę ataku i został anulowany przez spalonego na niebieskiej. Po stracie krążka chyba tylko cud uratował Pens przez kolejnym straconym golem podczas posiadania przewagi. Pozostał czas PP znów upłynął, a różnica w bramkach nadal się nie zmniejszyła. Mało brakowało, a to sami Oilers wcisnęliby sobie gumę do własnej siatki. W dziewiątej minucie zrobił to Carter, który świetnie przekierował strzał, ale znów sędziowie postanowili nie uznać gola przez to, że kontakt był na zbyt dużej wysokości. Arbitrzy dla pewności jeszcze obejrzeli powtórkę i zostali przy swojej decyzji. Na 3:33 McDavid stanął przed kolejną szansą na zwiększenie prowadzenia swojego zespołu, bo Oilers otrzymali rzut karny za przewinienie Dumoulina. Kanadyjczyk z łatwością wywiódł w pole DeSmitha i zdobył swoją drugą bramkę tej nocy. Pens jeszcze na otarcie łez dostali power play. Tym razem już bez udziału sędziów po wreszcie ładnym i składnym rozegraniu drugi raz do bramki Edmonton trafił Letang. Rywale jeszcze na koniec swojego show trafili w słupek bramki Casey'ego.

Pens jadą teraz do St.Louis na spotkanie z miejscowymi Blues. To już w sobotę o 21:30.

Pittsburgh Penguins — Edmonton Oilers 2:7 (1:2, 0:4, 1:1)

Bramki i asysty: 2. Letang (Rust, Malkin); 59. Letang (PP) (Crosby, Malkin) – 14. McDavid (PP)(Barrie, Nugent-Hopkins); 18. Draisaitl (PP) (Barrie, McDavid); 27. Yamamoto (Hyman, Kostin); 28. Shore (Puljujärvi); 36. Foegele (Draisaitl, Kulak); 39. Nugent-Hopkins (McDavid), 57. McDavid (PS)

Penguins: Jarry (41. DeSmith) – Dumoulin, Letang, M. Pettersson, Petry, P. Joseph, Ruhwedel – Guentzel, Crosby, Rakell – Zucker, Malkin, Rust – McGinn, Carter, Kapanen – D. O'Connor, Blueger, Archibald.

Oilers: S. Skinner (Campbell) – Nurse, Ceci, Kulak, Barrie, Broberg, Bouchard – Draisaitl, McDavid, Ryan – Hyman, Nugent-Hopkins, Yamamoto – Foegele, R. McLeod, Puljujärvi – Kostin, Shore, Janmark – Malone.


Komentarze