Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

PPG Paints Arena

Pittsburgh Penguins
NHL
4:5
Final Score
Detroit Red Wings
NHL

Świetny start i fatalna końcówka. Horror z Red Wings

Po wczorajszej wysokiej porażce z New York Islanders Pingwiny wróciły do własnej hali, gdzie przegrali z Detroit Red Wings po dogrywce 4:5. Gole strzelali O'Connor, Carter i dwukrotnie Jason Zucker.

Pens bardzo szybko otworzyli wynik spotkania, bo już w 3 minucie Husso po strzale O'Connora musiał wyciągać krążek z siatki. Pierwsze problemy pojawiły się 2 minuty później, gdy sędziowe zadecydowali, że Joseph trafi do boksu kar za uderzenie przeciwnika wysokim kijem. Najlepszy PK w lidze ponownie pokazał, dlaczego są liderami tej statystyki, choć rywale oddali kilka naprawdę groźnych strzałów na bramkę DeSmitha. Po dłuższej chwili za hooking został ukarany jeden z przeciwników, i to Pittsburgh miał szansę podwyższych swoje prowadzenie. Po wywalczeniu krążka za bramką Detroit Kapanen znalazł świetnie ustawionego Cartera, a ten bez wachania umieścił gumę w bramce Red Wings. Po dłużej chwili walki i strzałów z obu stron grę Pens na swoje barki wziął Zucker, który po raz kolejny w tym sezonie świetnie ominął kilku rywali i zmienił wynik na 3:0. Trzeba przyznać, że gra Jasona w porównaniu do poprzednich lat w Pittsburghu jest znacznie lepsza. Końcówkę pierwszej odsłony Pingwiny kończyli w przewadze jednego gracza po karze dla jednego z przeciwników. Nasz zespół był na tyle uprzejmy, że pozwolił ukranemu graczowi powrócić na lód jeszcze przed końcem kary. Po zamieszaniu przed bramką Husso ponownie Jason Zucker wpakował krążek za czerwoną linię. Sędziowie postanowili sprawdzić, czy aby na pewno guma całym obwodem przekroczyła wyznaczoną linię co okazało się prawdą. Pens zjeżdżali, więc na przerwę, prowadząc już 4:0.

Przed drugą tercją trener Red Wings postanowił zmienić swojego bramkarza i Husso został zastąpiony przez Hellberga. Nowy bramkarz Detroit spisał się doskonale, zatrzymując Crosby'ego w sytuacji sam na sam. Zucker miał chrapkę na skompletowanie hattricka, ale ponownie świetnie w bramce spisał się Hellberg. Karę otrzymał Rakell za przeszkadzanie. Tym razem przeciwnikom udało się wykorzystać PP po dobitce Larkina. Tym samym Pens stracili imponującą serię obronionych kar. Detroit zwietrzyli szansę na zmniejszenie strat, lecz świetnie kolejne strzały odbijał DeSmith. Kolejna bramka dla Skrzydeł padła na 5:26 przed końcem drugiej tercji i zaczynało się robić nerwowo w szeregach Pittsburgha. Po końcowej syrenie Pingwiny nadal prowadzili, ale już tylko dwoma trafieniami.

Pięć minut trzeciej tercji to przede wszystkim kontynuacja przewagi Detroit na przemian z pojedynczymi wypadami Pens pod bramkę rywali. Znacznie groźniejsze sytuacje tworzyli sobie jednak przeciwnicy, ale na straży stała obrona i Desmith nieźle radzący sobie między słupkami. W siódmej minucie rywale oddali trzy strzały w przeciągu kilku sekund, ale Casey na nasze szczęście nie przepuścił żadnego z nich. Guentzel mógł dać oddech, ale ustrzelił tylko słupek bramki Hellberga. Po chwili dodatkowo Jake za hooking trafił na odsiadkę co dało kolejne okazję na zmniejszenie strat dla Red Wings. Tym razem penalty kill spisał się świetnie i nie dopuścili do zmiany wyniku, choć ponownie nie był to spacerek. Co nie udało się podczas power play, udało się na równo pięć minut przed końcem. Gola kontaktowego strzelił Berggren. Kolejny horror w mieście stali stał się faktem. Jakby kłopotów było mało Pens popełnili błąd przy zmianie linii co dostrzegli sędziowie i musieliśmy grać dodatkowo w osłabieniu. 11 sekund zajęło Red Wings wyrównanie stanu meczu. Z czterobramkowej przewagi nie zostało już nic. Pittsburgh rzucił się do ataku, ale nie wykorzystał sytuacji Crosby'ego i Zuckera. Otwartości Pens chcieli wykorzystać rywale, ale wynik pozostał taki sam. Czekała nas dogrywka.

Rust został dobrze wyblokowany, próbując objechać obrońcę. Red Wings mieli dwie świetne sytuację. Druga z nich wylądowała w siatce Pens.

Ostatnie tegoroczne spotkanie zaplanowano na sobotę godzina 1:00, rywalami New Jersey Devils.


Pittsburgh Penguins — Detroit Red Wings 4:5 (4:0, 0:2, 0:2) OT (0:1)


Bramki i asysty:  3. O'Connor (Kapanen, Blueger); 11. Carter (PP) (Kapanen, Rust); 15. Zucker; 20. Zucker (PP) (Carter, Rust) - 28. Larkin (PP) (Rasmussen, Raymond); 35. Veleno (Chiarot, Söderblom); 45. Berggren; 57. Perron (PP) (Rasmussen, Raymond); 63. Walman (Copp, Rasmussen)

Penguins: DeSmith (Jarry) – M. Pettersson, Letang (A), Dumoulin, Rutta, P. Joseph, Friedman – Crosby (C), Rakell, Guentzel – Rust, Zucker, Malkin (A) – McGinn, Carter, Kapanen – Heinen, Blueger, D. O'Connor.

Red Wings: Husso (20. Hellberg) – Seider, Chiarot (A), Hronek, Walman, Määttä, Oesterle – Perron, Larkin (C), Rasmussen – Copp (A), Raymond, Erne – Sundqvist, P. Suter, Kubalík – Berggren, Veleno, E. Söderblom.


Komentarze