Zapowiedź serii z Washington Capitals

Drugi rok z rzędu i drugi raz mierzymy się w drugiej rundzie play-offów z Washington Capitals. Rywalizacja startuje już jutro, ale nie ma co ukrywać, że sytuacja jest znacznie inna niż przed rokiem. 

Zapewne najwięcej osób ciekawi pytanie kto jest faworytem tej serii? Zdania są podzielone, większość osób typuje Capitals - to ma być już w końcu ten ich rok, nieco mniejsza grupa obstawia zwycięstwo Penguins, którzy ponownie wydają się wrzucać wyższy bieg w play-offach. Jak jest naprawdę? Nie da się wskazać faworyta tej serii. Możecie go wytypować własnoręcznie - wystarczy rzucić monetą. Takie właśnie szanse ma każda z drużyn na wygranie tej serii.

Rywalizację z Blue Jackets analizowaliśmy w innym artykule, a więc tutaj nie będę się rozpisywał na ten temat. Capitals są po ciężkiej serii z Toronto Maple Leafs. W porównaniu do rywalizacji Pens - Jackets, zespół z Miasta Stali miał spacerek. Stołeczni bowiem rozegrali aż sześć spotkań, mieli znacznie dłuższe podróże do Toronto, mają za sobą aż pięć dogrywek w tej serii... Nie trzeba chyba Wam bardziej udowadniać tego iż to Penguins właśnie będą w tej serii zespołem lepiej wypoczętym i mającym teoretycznie więcej sił. 

Przed rokiem Penguins byli w bardzo podobnej sytuacji. To Capitals byli faworytem serii, mieli przewagę lodu. Wtedy serię udało nam się wygrać 4-2. Emocji była masa, rywalizacja była niezwykle zacięta. Podobnie powinno być i w tym roku. Poza tym gdy Penguins grali w drugiej rundzie z Capitals to wygrywali i potem zdobywali Puchar Stanleya. Sytuacja taka miała miejsce w 2009 i 2016 roku. Powtórka z historii? Nie protestuję.

W tym roku sytuacja jest nieco inna. Przede wszystkim Penguins są osłabieni. Nie będzie Matta Murraya w bramce - powiedzmy sobie to jasno. Matt jeśli wróci to na Finały Konferencji. Nie będzie Krisa Letanga, który w poprzednich play-offach był na lodzie po 30 minut - a powiedzmy sobie szczerze nasza defensywa momentami przypomina szwajcarski ser. Dużo będzie w tej serii słowa JEŚLI. JEŚLI Fleury nie posypie się psychicznie będzie dobrze, JEŚLI defensywna Penguins będzie potrafiła grać konsekwentnie nie przez 40 ale przez 60 minut meczu będzie dobrze, JEŚLI nasza ofensywa podtrzyma swoją świetną strzelecką formę będzie dobrze... 

W Washingtonie nie mają tylu JEŚLI. Jest jednak spora obawa bowiem Toronto sprawiło sporego stracha Stołecznym. Jeden strzał w dogrywce, jeden więcej wygrany mecz przez Liście i kto wie z kim dzisiaj byśmy grali... Mówią, że Toronto stara się kopiować styl Penguins, a Capitals z takim stylem gry radzą sobie bardzo ciężko. 

Margines błędu w tej serii dla Pens jest po prostu bardzo mały. Wszystko w naszym zespole musi działać idealnie aby i w tym roku udało się pokonać Capitals. Stołeczni są w znacznie lepszej sytuacji, głównie w defensywie i obecnie w bramce. Z drugiej strony to na nich będzie ciążyła presja wyniku. To oni wciąż pozostają zespołem bez Pucharu Stanleya w historii. Penguins kolejny puchar w swojej historii wznieśli przed rokiem.

Czas na power ranking!

Screen Shot 2017-04-26 at 10.12.28 AM.png

Powyższa ilustracja (która jest większa gdy w nią klikniecie) tylko potwierdza moje słowa. Popatrzcie jaką głębie mają Capitals w defensywie. Shattenkirk, Orłow, Carlson... U nas robotę notabene robi tylko Justin Schultz. Oczywiście w ramach power rankingu. Nasza defensywa jeśli chce umie rozegrać kapitalne zawody i jest w stanie grać nawet lepiej niż defensywa Washingtonu.

 

W sezonie było różnie... Wpierw wygrana na początek sezonu na domowym lodowisku, potem wysoka porażka w Washingtonie, kolejna porażka na lodowisku Capitals i w końcu pamiętny szalony mecz wygrany aż 8:7 po dogrywce... Ale nie ma co na to patrzyć. Wyniki w sezonie zasadniczym w ogóle nie mają przełożenia na play-offy.

Trzymajmy kciuki za Pingwiny. Jedno jest pewne - przed nami świetna Majówka z kapitalną serią play-offową w NHL. Emocji na pewno będzie masa. Kto wie, może przy odrobinie szczęścia ponownie znajdziemy się w finale konferencji? Dowiemy się maksymalnie 10 maja...

Pełny terminarz serii z Capitals:

czwartek, 27/28 kwietnia, 01:30 - Capitals vs. Penguins

sobota, 29/30 kwietnia, 02:00 - Capitals vs. Penguins

poniedziałek, 1/2 maja, 01:30 - Penguins vs. Capitals

środa, 3/4 maja, 01:30 - Penguins vs. Capitals

ew. sobota 6/7 maja, TBD - Capitals vs. Penguins

ew. poniedziałek 8/9 maja, TBD - Penguins vs. Capitals

ew. środa, 10/11 maja, TBD - Capitals vs. Penguins

Godziny rzecz jasna w czasie polskim.

Komentarze

POLECANY ARTYKUŁ
Zobacz film dokumentalny "Pittsburgh is our home"
Film przygotowany specjalne z okazji 50-lecia istnienia klubu.