Zapowiedź Finału Konferencji z Ottawa Senators

Jest połowa maja, za oknami pogoda co prawda w kratkę, ale z definicji powinniśmy mieć pierwsze upały, a my znowu jesteśmy w tym punkcie - z pingwinim hokejem w tym momencie roku. Cztery najlepsze zespoły pozostały w grze, tym drużyna z Miasta Stali, która powalczy po raz drugi z rzędu o grę w finale Pucharu Stanleya.

Zanim o czekającej nas rywalizacji z Senators wpierw może kilka słów o serii z Capitals. Mało kto wierzył, że Washington w takim składzie drugi rok z rzędu może odpaść w drugiej rundzie grając przeciwko osłabionemu Pittsburghowi. Brak Murraya, przeplatające się ciągle kontuzje w zespole i oczywiście definitywny brak Letanga - to miały być czynniki, które stawiały Capitals w roli faworytów. Stało się jednak ponownie inaczej. Ponownie bo przed rokiem też większość spodziewała się zwycięstwa Capitals nad Penguins. Była to seria jednak zupełnie inna niż 12 miesięcy temu. Pal licho z tym, że rok temu nie było siedmiu spotkań. Pingwiny w tej serii zagrały zupełnie inny taktycznie hokej i powiedzmy sobie szczerze (przynajmniej dla mnie) była to niezwykle ciężka rywalizacja do oglądania. Przed rokiem to Pens dominowali Capitals, doprowadzali ich do frustacji, popisywali się pięknymi zagraniami. W tym roku Pens zastosowali zupełnie inną taktykę. Nawet nie próbowali dominować gry na lodzie, a byli ciągle dominowani przez Washington. Jedynie w ostatnim siódmym meczu można powiedzieć, że Pingwiny starały się dyktować warunki gry. Wszystkie pozostałe spotkania to oblężenie bramki Pens, gra na kontry... Ciężko się patrzy jak drużyna przeciwna ciągle atakuje na bramkę twojej drużyny. Czas wydaje się wtedy płynąć nieco wolniej... 

Na pewno nie pisałbym teraz zapowiedzi Finałów Konferencji gdyby nie postawa Marca-Andre Fleury, na którym opierała się cała gra naszego zespołu. Gdyby nie jego interwencje z gatunku science fiction w trakcie tej serii Pens już dawno byliby na polach golfowych. Flower miał słabsze momenty, szczególnie szóste spotkanie serii, ale zdołał się psychicznie pozbierać z dołka i stanąć na wysokości zadania. Śmiem twierdzić, że to są już play-offy Fleury'ego i skończymy je z nim w bramce - nie ważne, na którym etapie rozgrywek. Co prawda w pogotowiu jest Matt Murray, który już wyleczył urazy swojej kontuzji, ale co musiałoby się stać żeby on pojawił się na lodzie? Jedynie dwa fatalne spotkania Fleury'ego z rzędu mogłyby do tego doprowadzić.

Finały Konferencji zagramy przeciwko jednej z niespodzianek tych play-offów Ottawa Senators. Mówi się, że górna część drabinki na wschodzie znacznie odstawała poziomem od tej dolnej gdzie byli Penguins, Capitals oraz Blue Jackets. Może była w tym jakaś prawda w pierwszej rundzie play-offów, ale teraz nie ma to już zupełnie znaczenia. Kto spodziewa się spacerku Pingwinów do finału ligi jest w ogromnym błędzie bo spacerek to na pewno nie będzie, a może nie być także awansu. Pingwiny do tej rywalizacji przystąpią rzecz jasna w roli faworytów. Nic w tym dziwnego, druga pozycja w lidze na zakończenie sezonu i wyeliminowanie pierwszych Capitals po drodze... Ale Pens swoich dotychczasowych rywali znali doskonale, Senators to z pewnością będzie spora zagadka dla naszego sztabu szkoleniowego.

W sezonie graliśmy trzy mecze z Senatorami. Ich bilans to 1-1-1. Pens pewnie wygrali na własnym lodzie z Ottawą na początku rozgrywek, ale potem przegrali dwa spotkania na wyjeździe, jedno co prawda dopiero po rzutach karnych. To jednak tylko dane z sezonu zasadniczego, które nie mają tutaj żadnej wartości. Niemniej jednak piszę o nich aby zwrócić fakt na uwagę iż Sens kapitalnie grają na własnym lodzie. W serii z Rangers w drugiej rundzie bezbłędnie wykorzystali przewagę lodu wygrywając wszystkie trzy spotkania w Kanadzie. Nieco gorzej szło im w pierwszej rundzie na własnym lodzie z Boston Bruins. 

Image may contain: 1 person

Czy może być to więc seria na przewagę lodu, która w tym przypadku oczywiście jest po stronie Pens? Nie sądzę. Nie zdziwiłbym się gdyby Senators wywieźli tego weekendu chociaż jedno zwycięstwo z Miasta Stali. Pens dopiero co skończyli piekielnie ciężką serię z Capitals i teraz muszą dostosować się pod nowego rywala. Bardzo ciekawi mnie jak zagramy z Senators. Czy ponownie będzie to styl znany z serii z Capitals czy raczej styl z serii przeciwko Blue Jackets? Obstawiałbym raczej to drugie. Pingwiny będą starały się dominować. W Pittsburghu mają świadomość, że ofensywa jest największa naszą przewagą nad Senators. Bo w defensywie... Może być różnie. Pamiętajmy, że kapitanem Sens jest Erik Karlsson.

;

Nowy spot przypominający o co walczymy

A co nam powiedzą liczby? Pingwiny aktualnie mają najlepszy powerplay w lidze spośród wciąż grających drużyn. Plasuje się ono na poziomie 21,6%. Senators w tej statystyce prezentują się znacznie gorzej ich skuteczność to tylko 14,6%. W Ottawie mogą się jednak pochwalić lepszą grą w osłabieniach o 7,5% od Pens - Sens bronią przewagi na poziomie 87,5%. To wynik lepszy od Capitals i Jackets, z którymi graliśmy.

Pens to jednak największa ofensywna siła tych play-offów. Pittsburgh jak na razie zdobył najwięcej bramek - 41. Senators do siatki trafiali 34 razy. Defensywa Ottawy statystycznie wcale nie prezentuje się tak fenomenalnie. 33 stracone bramki to o dwie więcej niż dały sobie strzelić Pingwiny. Z pewnością jeśli Sens będą chcieli wygrać tą serię to muszą wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności w D. 

Sporo w tej serii będzie zależało także od golkipera Senatorów - Craiga Andersona, który broni na razie ze skutecznością 91,4%. Dla porównania statystyka ta dla Flowera to 92,7%. Na papierze więc wyraźnie widać przewagę Penguins, ale czy będzie ona widoczna w rzeczywistości? O tym przekonamy się już w pierwszym rozdziale tej rywalizacji, który już jutro!

Ostatnie spotkanie tych drużyn w play-offach: Rok 2013, druga runda rozgrywek, Penguins wygrali 4-1

Bilans wszystkich play-offowych serii: 3-1 dla Penguins.

Seria w liczbach:

3,42 - bramek na mecz strzelają Pingwiny w tych play-offach. To najwięcej spośród wszystkich drużyn.

6 - bramek Jeana-Gabriela Pageau w drugiej rundzie przeciwko Rangers. Trzeba uważać na tego zawodnika, który aktualnie z pewnością ma status "hot"

250 - strzałów zablokowanych przez defensywę Penguins to także największa liczba w play-offach. Senators blokowali uderzenia 195 razy.

Terminarz serii: 

13/14 maja, 1:00 - Penguins vs. Senators

15/16 maja, 2:00 - Penguins vs. Senators

17/18 maja, 2:00 - Senators vs. Penguins

19/20 maja, 2:00 - Senators vs. Penguins

ew. 21 maja, 21:00 - Penguins vs. Senators

ew. 23/24 maja, 2:00 - Senators vs. Penguins

ew. 25/26 maja, 2:00 - Penguins vs. Senators

Wszystkie godziny została rzecz jasna podane w czasie polskim.

Mamy też dla Was dobrą informację. Transmisję wszystkich spotkań finałów konferencji przeprowadzi TVP Sport!

Komentarze

POLECANY ARTYKUŁ
Zobacz film dokumentalny "Pittsburgh is our home"
Film przygotowany specjalne z okazji 50-lecia istnienia klubu.