Podsumowanie NHL po pierwszych 2 tygodniach

Jako, że oglądalność portalu rośnie z dnia na dzień, postanowiliśmy rozszerzyć naszą działalność także na informacje ogólne o NHL. Co tydzień począwszy od dzisiaj będziemy opracowywać raport z najciekawszych wydarzeń minionego tygodnia. Opisywać będziemy głównie postawę poszczególnych zawodników oraz drużyn, które w danym tygodniu zaskoczyły na plus lub minus.

Dziś chciałbym się skupić na ogólnym podsumowaniu pierwszych dwóch tygodni w NHL. Wszystkie drużyny rozegrały do tej pory mniej więcej 8 spotkań. Na wschodzie tabelę otwierają Bruins z 13 punktami na koncie, przed Lightning oraz Penguins, które zgromadziły odpowiednio 12 i 10 oczek. Na zachodzie pierwsze miejsce okupują od kilku kolejek Blackhawks, przed Sharks. Co ciekawe obydwie drużyny, nie przegrały jeszcze meczu w regulaminowym czasie gry. Trzecie miejsce należy do liderów Northwest Divison czyli Canucks.

Jeżeli chodzi o pozytywne zaskoczenia pierwszych dwóch ligowych tygodni  chciałbym wymienić postawę trzech zespołów z obydwu konferencji. Chodzi tutaj o drużyny, które były outsiderami w zeszłorocznej kampanii. Myślę tutaj o New York Islanders, Montreal Canadiens, Anaheim Ducks.

Islanders swoją dobrą postawę zawdzięczają bardzo dobrej dyspozycji Johna Tavaresa, który stał się niekwestionowanym liderem zespołu oraz Nabokovowi, który stanowi pewny punkt w bramce "Wyspiarzy" z ponad 90% skutecznością obronionych strzałów.

Canadiens, o których ostatnimi dniami jest głośno ze względu popisania nowej umowy przez P.K. Subbana, czym podobno nie są zachwyceni inni zawodnicy, zajmują obecnie 5 miejsce. Zgromadzili do tej pory w 7 spotkaniach 10 punktów. Bezsprzecznym liderem zespołu jest bramkarz Carey Price, który imponuje skutecznością na poziomie 93,2%. W zespole wyróżnić trzeba także Markova oraz Diaza, którzy pod nieobecność Subbana stworzyli jedną z najlepszych par defensywnych tego sezonu. Oboje z 8 punktami na koncie przewodzą w punktacji kanadyjskiej swojej drużyny. Markov, który w skutek kontuzji przez ostatnie 2 sezony rozegrał jedynie 20 spotkań, w obecnej kampanii może poszczycić się aż 40% skutecznością strzałów.

Ducks to wielkie rozczarowanie poprzedniego sezonu. 13 miejsce na zachodzie to zdecydowanie nie jest wynik na miarę ambicji drużyny z Anaheim. Bruce Boudreau wziął w tym sezonie swoich podopiecznych w obroty i odbija się to na grze drużyny. 11 punktów w 7 meczach i 5 miejsce w konferencji dają nadzieję na upragniony awans do Play-Off.

Mówiąc "rozczarowanie" od razu w głowie pojawiają mi się dwa zespoły. Prawdopodobnie nikogo nie zaskoczę opisując tutaj postawę Washington Capitals oraz obrońców tytułu Los Angeles Kings. Obydwie drużyny zajmując 14 miejsca w swoich konferencjach są zdecydowanie największymi przegranymi lockoutu. W grze obydwu zespołów szwankuje wszystko. Jonathan Quick który był bohaterem Play-Off w tym sezonie nie może wskoczyć na właściwe tory. Niespecjalnie radzi sobie także ofensywny lider Kings Anże Kopitar. Jeżeli chodzi o Capitals, zdecydowanie największym rozczarowaniem jest Alexander Owieczkin. Lider Caps od początku sezonu nie może dojść do dawnej dyspozycji, jest niemrawy, sprawia wrażenie jakby gra nie sprawiała mu już tyle przyjemności. Patrzymy na niego jednak przez pryzmat występów kilka lat wstecz. Trzeba jednak zauważyć, że popularny Owca już w tamtym sezonie nie grał tak jakby od niego oczekiwano. Wystarczy spojrzeć na statystyki. 78 rozegranych spotkań i jedynie 65 punktów, to nie jest wynik godny zawodnika określanego mianem wielkiej gwiazdy NHL.

Jeżeli chodzi o podsumowanie poszczególnych zawodników, skupię się na pozytywach, ponieważ największe rozczarowanie opisałem wyżej.

Na plus wyróżnili się zdecydowanie dwaj zawodnicy. Patrick Marleau z Sharks oraz Thomas Vanek z Buffalo Sabres. Obaj są pewnymi punktami swoich drużyn i notują póki co najlepszy sezon w swoich karierach. W klasyfikacji kanadyjskiej wyprzedza ich co prawda Steven Stamkos, jednak on występuje na tym poziomie już od kilku lat, więc nie jest to żadne zaskoczenie.

Jednak największą sensacją początku sezonu jest w moich oczach Vladimir Tarasenko. 21 letni Rosjanin, który debiutuje w NHL w tym sezonie z miejsca wskoczył do Top-Six  "Nutek". Z  10 punktami (5G, 5A) w 8 spotkaniach, jest liderem punktowym drużyny z St. Louis. Niesamowity młodzian, który świetnie punktował w KHL zdołał przenieść skuteczność także do NHL. Jeżeli utrzyma obecną formę do końca sezonu można będzie powiedzieć, że Ken Hitchcock "trafił w 10" stawiając na Tarasenkę.

Komentarze

POLECANY ARTYKUŁ
Zobacz film dokumentalny "Pittsburgh is our home"
Film przygotowany specjalne z okazji 50-lecia istnienia klubu.