Nowa taktyczna gra Pingwinów w osłabieniach (video)

Przed sezonem nikt nie martwił się o ofensywę Pingwinów. To wciąż trio Crosby, Małkin i Kessel wzmocnione ofensywną defensywą w postaci Schultza i Letanga oraz młodymi utalentowanymi zawodnikami typu Sheary, Guentzel i Rust. Martwiono się o element, bez którego ciężko wygrywać mecze, a już na pewno bez niego nie da się wygrać trofeum. Chodzi o penalty killing. Gra w osłabieniach po odejściu takich zawodników jak Bonino oraz Cullen miała w Pittsburghu znacznie ucierpieć. Nie znaleziono w miejsce tych zawodników praktycznie żadnego renomowanego zastępstwa do gry w osłabieniach. Co w obliczu takiej sytuacji zrobiły Pingwiny? Zmieniły system gry.

Chyba każdy pamięta poprzednie playoffy i styl, w jakim Pingwiny broniły się podczas gry w przewagach. Sprowadzało się to głównie do skutecznego (i ofiarnego) blokowania strzałów. Wszyscy pamiętamy kontuzję Nicka Bonino z końcówki playoffów, która była spowodowana właśnie taką taktyką. W obliczu nowego sezonu Pens postanowili jednak coś zmienić w tym aspekcie swojej gry. Nie oznacza to oczywiście, że Pittsburgh w ogóle nie próbuje blokować strzałów (patrz kontuzja Iana Cole z ubiegłej soboty).

Gra Pingwinów w osłabieniach opiera się teraz na jednym słowie – presja. Coś, co było praktycznie nieobecne w poprzednim sezonie w wykonaniu Penguins w penalty killing. Pens korzystają ze swojej szybkości i momentalnie doskakują do przeciwnika, który ma krążek, utrudniając mu życie i praktycznie uniemożliwiając dokładne zagranie gumy. Brzmi prosto, ale hej – to działa. Pens w tym sezonie dotychczas obronili 21 z 24 gier w osłabieniu, a przed meczem z Tampa Bay mieli serię 15 obronionych przewag rywala z rzędu.

Cel jest jasny – uniemożliwić przeciwnikowi skuteczną grę w przewadze. Taki styl gry już jednak gdzieś widzieliśmy... Były to finały Pucharu Stanleya z ubiegłego roku i gra penalty killing Nashville Predators. Zobaczcie sami:

Pingwiny podpatrzyły trochę styl gry od ubiegłorocznych Nashville Predators. Nashville wówczas natychmiastowo atakowało zawodnika z krążkiem zmuszając go do odegrania bandy i tak w kółko. Oddanie dobrego uderzenia gdzieś z obwodu lodowiska jest raczej mało prawdopodobne. Penguins wówczas zajęło masę czasu, aby rozgryźć i dostosować się do gry  w przewadze przeciwko Nashville w takiej formie.

Mike Sullivan, główny trener ekipy, swoją taktykę nazywa "pressure kill". To, co Pingwiny frustrowało bardzo w poprzednim sezonie teraz może być jednym z elementów charakterystycznych ich gry.

Czas i miejsce są w hokeju najcenniejszym skarbem. Gdy te elementy zostaną zagrożone przez rywala, nawet najlepsi zawodnicy na świecie będą często popełniać błędy. Taktyka zespołu z Miasta Stali opiera się tutaj na dwóch elementach – grze w tercji obronnej oraz gdy przeciwnik stara się do niej wprowadzić krążek.

Zacznijmy od tego drugiego, zwanego fachowo pod nazwą breakout. Pens, gdy wybiją krążek podczas gry w osłabieniu nie czekają, aż rywal zacznie wracać do ofensywy, lecz starają jak najbardziej opóźnić wprowadzenie gumy do tercji ataku. Rywal wtedy jest pod presją i nie może rozegrać nonszalancko krążka, bo być może da okazję na strzelenie gola przeciwnikowi. Tutaj klip z czwartkowego meczu Pens w Tampa Bay:

W tej sytuacji Tom Kuhnhackl wypracował ponad 12 sekund z przewagi przeciwnika. Kuhnhackl  nie ustępuje w walce o krążek, przez co zawodnicy Lightning są zmuszeni do szukania miejsca we własnej tercji defensywnej poprzez wycofanie gumy. Jego obecność była na tyle efektywna, że Lightning na dobrą sprawę musieli rozpoczynać akcję od nowa. 12 sekund w hokeju to bardzo dużo.

Taka nieustępliwa walka o krążek jest też możliwa dzięki temu, iż w tym sezonie w grę penalty killing jest zaangażowanych aż sześciu napastników. To pozwala trenerowi umiejętnie rozłożyć czas na lodzie, aby zawodnicy mieli odpowiednie siły do ciągłej "gonitwy" za krążkiem.

Gdy już guma zostanie wprowadzona przez przeciwnika do tercji ataku Pingwiny zaczynają stosować taktykę man on man pressure. Jeśli obrońca ma krążek pod niebieską, na pewno spotka tam napastnika Pens. Jeśli skrzydłowy rozgrywa gumę gdzieś w okolicy bandy, momentalnie pojawia się obok niego jeden z defensorów Pens. Idea tego wszystkiego jest taka, aby utrzymywać krążek po obwodzie i zmusić rywala do popełniania błędów. To właśnie to, o czym pisałem wyżej – Pingwiny zabierają rywalom czas i miejsce na lodzie.  

Zaobserwujecie na tym filmiku jedną rzecz. Zawodnicy dzielą sobie tercję defensywną na cztery ćwiartki i każdy z nich odpowiada za swoją część lodu. Gdy krążek pojawi się na obszarze ich gry, momentalnie pojawiają się przy zawodniku, który go posiada. Tak to wszystko wygląda podczas meczu:

Capitals nie mają tutaj ani czasu, ani miejsca na rozegranie krążka, ciągle spotykają się z ogromną presją ze strony Penguins. Każdy członek penalty killing Pens wymusza na zawodniku Caps kiepską decyzję, która ostatecznie prowadzi do wybicia krążka.

Washington w tej sytuacji nie potrafił założyć zamka, jedyne, czego próbowali Stołeczni na tym wycinku meczu to utrzymanie krążka w tercji ataku.

Następne wideo jest majstersztykiem gry w osłabieniu:

25 sekund rozgrywania krążka przez Capitals, które sprowadziło się jedynie do (nieudanej) próby utrzymania akcji przy życiu. Presja Pingwinów zmusiła Backstroma do wycofania gumy, która nie spotkała się z jego partnerem i poleciała daleko pod bramkę Holtby'ego.

Jak będzie spisywał się taki styl gry przez cały sezon? Czy w ogóle ma szansę na przetrwanie? Na razie jest zbyt wcześnie, aby odpowiedzieć na te pytania. Statystyki są jednak obiecujące. Pingwiny nie dość, że skutecznie bronią się w przewagach to jeszcze minimalizują liczbę strzałów oddanych przez przeciwnika. Pens to aktualny lider pod względem jak najmniejszej liczby strzałów oddanych przez przeciwnika podczas gry w przewadze.

Zamiast szukania nowych zawodników, Pens postawili na ciężką pracę trenerów i znalezienie nowej taktyki dla obecnych graczy. Wszystko to jak na razie się sprawdza, a oglądanie ich gry podczas osłabień to czysta przyjemność.

Komentarze

POLECANY ARTYKUŁ
Zobacz film dokumentalny "Pittsburgh is our home"
Film przygotowany specjalne z okazji 50-lecia istnienia klubu.