Mecz 5.: Penguins vs. Sharks
Po krótkim wypadzie do Kanady, Pingwiny wracają do Pittsburgha, gdzie czeka ich powtórka z niedawnego finału Stanley Cup - starcie z San Jose Sharks.
Wyprawa Pittsburgh Penguins do Montrealu niestety zakończyła się klapą. Bramkarz Al Montoya zachował czyste konto, a Canadiens wywalczyli zasłużone zwycięstwo.
Nikt nie może być zadowolony z tego, co mistrzowie pokazali na tafli Centre Bell, ale okazja do rehabilitacji nadejdzie już w piątek w nocy, a będzie nią spotkanie z Sharks.
Finaliści ostatnich playoffów rozegrali do tej pory cztery spotkania, trzykrotnie odnosząc zwycięstwo. Zespół Petera DeBoera sięgnął właśnie po komplet punktów w starciu z New York Islanders.
Chociaż stawka spotkania tym razem będzie nieporównywalnie mniejsza, to jednak można oczekiwać zaciętej rywalizacji.
- Sharks na pewno pojawią się tutaj z chęcią rewanżu. Sami nie zagraliśmy dobrze przeciwko Canadiens, więc też chcemy to nadrobić. Sądzę, że czeka nas twarda walka i atmosfera podobna do playoffów - uważa skrzydłowy Bryan Rust, który wrócił do składu po wyleczeniu nieokreślonego urazu.
Jak na razie Pingwiny muszą sobie radzić bez pomocy kapitana Sidneya Crosby'ego oraz bramkarza Matta Murraya - jego miejsce w bramce póki co zajmuje Marc-Andre Fleury, ale trener Mike Sullivan może także skorzystać z pomocy Mike'a Condona.
Szkoleniowiec Pens w tej chwili chce przede wszystkim skupić się na dyscyplinie podopiecznych. Jej brak poskutkował sześcioma karami w Montrealu. Na domiar złego, Pens nie wykorzystali aż ośmiu ze swoich okazji w przewadze.
- Wszystko zaczyna się od naszej dyscypliny. Nie możemy sobie pozwalać na łapanie kar. Musimy trzymać się założeń taktycznych na mecz i zachowywać cierpliwość - skomentował Sullivan.
Cierpliwość ma istotne znaczenie w szeregach Rekinów, którzy po przełknięciu finałowej porażki chcą skupić się na odbudowie i walce o miejsce w playoffach.
- Oczywiście mieliśmy nadzieję na lepszy wynik w ostatnim starciu z Penguins, ale mamy teraz do zdobycia dwa punkty. To nowy sezon, ważne jest, aby stale budować formę. Rozumiemy, że droga jest daleka, a przed nami kolejny trudny rywal - powiedział kapitan Joe Pavelski.
Pavelski jak na razie dwukrotnie zapisał się na listę strzelców, ustępując jedynie Brentowi Burnsowi, który zdobył o jednego gola więcej. Obu z nich nie zabraknie w składzie na mecz z Pingwinami, a trener DeBoer ma na razie pełen komfort w wyborze składu.
Chociaż w zespole Pens brakuje dwóch ważnych graczy, to szczęśliwie do grona kontuzjowanych nie dołączą Kris Letang i Conor Sheary - obaj przedwcześnie zjechali z tafli w trakcie starcia z Canadiens, ale nic nie zagraża ich występowi przeciwko Sharks.
Przewidywany skład Penguins:
Wilson - Małkin - Hornqvist
Hagelin - Bonino - Kessel
Kunitz - Cullen - Sheary
Kuhnhackl - Fehr - Sestito
Dumoulin - Letang
Maatta - Daley
Cole - Schultz
Fleury
Przewidywany skład Sharks:
Hertl - Thorton - Pavelski
Boedker - Couture - Donskoi
Marleau - Tierney - Ward
Nieto - Wingels - Karlsson
Martin - Burns
Vlasic - Braun
Dillon - Schlemko
Jones
Początek spotkania Penguins z Sharks w piątek o 01:00 czasu polskiego. Transmisję z meczu obejrzycie na NHL.tv lub za pośrednictwem linków w odpowiedniej zakładce portalu. Zapraszamy także do udziału w naszym czasie meczowym, który znajdziecie w odpowiedniej zakładce lub na forum.penguins.pl/chat.
Let's Go Penguins!
Komentarze