Mecz 34.: Pens vs. Canadiens

Wiceliderzy Eastern Conference, Montreal Canadiens, będą dzisiaj w nocy próbowali przełamać passę 12 zwycięstw Pingwinów. Gospodarze mają jednak dla Habs parę niespodzianek.

Będzie to drugie z trzech spotkań Pens i Habs w tym sezonie. Ostatni mecz z Canadiens, zakończony wyjazdowym zwycięstwem 6:7 naszej ekipy, przeciągnął się aż do dogrywki, a widząc apetyt Canadiens na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli konferencji, także teraz można się spodziewać spotkania na wysokim poziomie.

Mecz zapowiada się ciekawie także pod innym względem. Będzie to pierwsza od czterech lat wizyta b. trenera Pens, Michela Therriena, w CONSOL Energy Center. Kanadyjczyk był trenerem ekipy ze Steel City w latach 2005-09, a od początku tego sezonu z powodzeniem objął stanowisko głównodowodzącego Canadiens.

Habs, którzy w zeszłym sezonie nie dostali się do playoffów, w tym sezonie są jedną z najgroźniejszych ekip w lidze, wygrawszy 7 z ostatnich 10 spotkań. Z 45 punktami zajmują 2. miejsce na Wschodzie, prowadząc w Northeast Division. Zespół może pochwalić się jedną z najskuteczniejszych ofensyw w NHL, a także, a może przede wszystkim, bardzo ustabilizowaną i zrównoważoną kadrą.

Wszystkie cztery linie ofensywne (szczególnie Michael Ryder, Tomas Plekanec i Brian Gionta) są w stanie zagrozić bramce rywali, a do tego są jeszcze bramkostrzelni obrońcy - w statystykach ligowych z 9 golami prowadzi P.K. Subban, a jednego z nich (na 4:4) zdobył w podczas poprzedniego meczu z Pens w Bell Centre.

Słabością Habs jest na pewno ich penalty kill. Kiedy tylko na tafli zabraknie któregoś z zawodników, to dla rywali jest to najlepszy moment na strzelenie gola. Pod tym względem Canadiens plasują się na 20. miejscu w lidze.

Ponadto, niepewność mogą w nich wzbudzać najnowsze wzmocnienia Pingwinów, napastnik Brenden Morrow (Dallas Stars) oraz obrońca Douglas Murray (San Jose Sharks). Obaj weterani mogą zadebiutować właśnie przeciwko Canadiens.

Bliscy powrotu są napastnik Evgeni Malkin oraz obrońca Kris Letang, ale trener Dan Bylsma ma podjąć decyzję o ich angażu dopiero w dniu meczu. Malkina można się spodziewać na linii wraz z Jamesem Nealem oraz Morrowem.

W obronie najdłuższej passy wygranych obecnego sezonu Pens mogą także liczyć na golkipera Marc-Andre Fluery’ego, pierwszego w lidze pod względem wygranych (17, przy skuteczności na poziomie 91,4%). Ekipa straciła zaledwie 9 bramek w ciągu ostatnich 8 meczy. Ze stastytyk warto take wspomnieć, że Pens nie przegrali jeszcze żadnego meczu w dogrywce (25-8-0).

Przewidywany skład Canadiens:

Pacioretty - Desharnais - Gallagher
Ryder - Plekanec - Gionta
Galchenyuk - Eller - Armstrong
Moen - Halpern - Dumont

Markov - Emelin
Gorges - Subban
Tinordi - Bouillon

Price

Przewidywany skład Penguins:

Kunitz - Crosby - Dupuis
Bennett - Jeffrey - Neal
Cooke - Sutter - Kennedy
Glass - Vitale - Adams

Orpik - Martin
Niskanen - Eaton
Despres - Engelland

Fleury

Początek spotkania o północy, a Was zapraszamy na nasz meczowy czat!

Let's Go Pens, Make It a Lucky 13!

Komentarze

POLECANY ARTYKUŁ
Zobacz film dokumentalny "Pittsburgh is our home"
Film przygotowany specjalne z okazji 50-lecia istnienia klubu.