Mecz 2.: Penguins vs. Coyotes
Pingwiny pozostają w wyjazdowym klimacie i dziś zagoszczą w Gile River Arena w Glendale. Mecz z Kojotami rozpocznie się o 10 wieczorem czasu lokalnego, czyli o 4 nad ranem czasu polskiego.
Dla obu drużyn będzie to drugi mecz sezonu regularnego 2015/2016, przy dla zespołu z Arizony będzie to również home-opener, więc pustynne Kojoty z pewnością postarają się o zadowolenie swoich kibiców. W tym sezonie Pingwiny skrzyżują kije z drużyną z Arizony dwukrotnie.
Kojoty swój debiutowy mecz sezonu 2015/2016 rozegrały wczoraj w Los Angeles, pokonując Królów 4-1. Bardzo dobrym występem może pochwalić się bramkarz drużyny – Mike Smith, który na pewno próbuje zrehabilitować za poprzedni sezon, kiedy to w 62 startach w bramce miał tylko 14 wygranych na koncie. Złe statystyki nie były zresztą złą statystyką tylko tego Kanadyjczyka, a odnosiły się do całego zespołu – Kojoty zakończyły swój sezon na przedostatnim miejscu w Lidze z rekordem 24-50-8 (gorsze było tylko Buffalo).
W drużynie dzisiejszych gospodarzy warto zwrócić uwagę na grę ich obrońcy – Olivera Ekman-Larssona, który w ubiegłym sezonie szturmem podbił NHL mając na koncie największą liczbę bramek wśród ligowych defensorów – 23 trafienia. Kojoty zasilili swoją drużynę dwójką interesujących młodych zawodników, którzy mają szanse zostać gwiazdami zespołu. Max Domi – 20letni center, który we wczorajszym debiucie na taflach NHL ustrzelił gola i zdobył asystę oraz Anthony Duclair – również 20letni lewy napastnik, który wczoraj na swoim koncie zapisał asystę. Z pewnością warto przyjrzeć się grze tych zawodników.
A co u Pingwinów?
Najlepiej podsumuje to obrazek ze strony Hockey Trolls:
Pingwiny czekają na swoje pierwsze punkty i trafienia w tym sezonie. Mecz z Dallas Stars pokazał, iż siłę ofensywną mamy całkiem przyzwoitą, ale niewątpliwie pracy wymaga nasza obrona. Formacja defensywna była najsłabszym ogniwem czwartkowego spotkania – na lodzie było widać niezgranie i podstawowe błędy, co martwiące, doświadczonych zawodników. Kibiców zmartwił również słaby mecz w wykonaniu partnerów Geno – Płotnikowa oraz Hornqvista. Musimy wyegzekwować większą skuteczność na lodzie oraz znaleźć sposób na bramkarza przeciwników.
Przewidywany skład:
PENGUINS
Kunitz – Crosby – Kessel
Plotnikov – Malkin – Hornqvist
Bennett – Bonino – Perron
Farnham – Cullen – Sprong
Cole – Letang
Maatta – Lovejoy
Dumoulin – Scuderi
Fleury
COYOTES:
Domi – Vermette – Boedker
Rieder – Hanzal – Duclair
Chipchura – Richardson – Doan
Martinook – Gordon – Downie
Ekman-Larsson – Stone
Grossmann – Michalek
Dahlbeck – Elliott
Smith
Z racji tego, że mecz o dość przyjemnej porze (:D) dla polskiego kibica to zapraszamy wszystkich na nasz meczowy czat!
GO PENS GO
Komentarze