Mecz 11.: Capitals - Penguins
Powracamy na "stalowy" lód w Consoli. Dzisiaj o godzinie 1:00 czasu polskiego Pingwiny rozegrają kolejne, jedenaste już spotkanie sezonu. Rywalem będzie Washington Capitals. Stołeczni z pewnością do Pittsburgha przyjadą z chęcią rewanżu za porażkę sprzed kilku dni.
Capitals to aktualnie najgorszy zespół Konferencji Wschodniej więc mogłoby się wydawać, że nie czeka nas żadne arcytrudne spotkanie. Mogłoby bo znamy mentalność naszych zawodników przy tzw. "pewniakach". Klucz do sukcesu? Zagrać konsekwentnie od pierwszych, aż do końcowych sekund, grać czujnie w obronie i skutecznie w ataku. O obsadę bramki martwić się nie musimy.
Stołeczni od niedzielnego spotkania z Pens rozegrali jeszcze jedno spotkanie z Toronto Maple Leafs. Spotkanie przegrane 3:2. W szeregach drużyny z Washingtonu od niedzieli nie zmieniło się zbyt dużo, żeby nie powiedzieć nic - słaba skuteczność, błędy w obronie i żalący się w mediach Owieczkin za małą ilość punktów w sezonie. Jakby to od kogoś zależało.
Nie wiemy kto jeszcze wystąpi w bramce Pens. Dotychczas Bylsma stosował rotację, ale możliwy jest ponowny występ Fleury'ego, który ostatnio rozegrał świetne spotkanie w Nowym Jorku. Nad Vokounem nadal wisi widmo fatalnej bramki w Washingtonie, ale przebaczmy Tomasowi ten błąd. To był odruch warunkowy bramkarza. Szansa, że guma odbiła się tak jak się odbiła jest jak 1:1000.
Prawdopodobne zestawienie Pens:
Kunitz – Crosby – Dupuis
Boychuk – Malkin – Neal
Cooke – Sutter – Kennedy
Adams – Vitale – Glass
Despres – Letang
Orpik – Martin
Engelland - Bortuzzo
Fleury
Tak jak już wspominałem początek spotkania o godzinie 1:00. Natomiast już od północy zapraszamy wszystkich na nasz meczowy czat!
Let's Go Pens!
Komentarze