W trwających w Czechach Mistrzostwach Świata Elity zespół z Pittsburgha ma tylko dwóch przedstawicieli, zarówno Evgeni Małkin (z reprezentacją Rosji) oraz Sidney Crosby (z reprezentacją Kanady, jako kapitan) znaleźli się w półfinałach tej imprezy.

Kanadyjczyk rozegrał do tej pory 7 z 8 możliwych meczów, opuszczając ostatni pojedynek grupowy z Austrią. Crosby do protokołu wpisał się ośmiokrotnie, zapisując na swoim koncie 3 bramki i 5 asyst. Plasuje to go w środku stawki zespołu Kanady w punktacji kanadyjskiej. Nasz kapitan swoją grą nie rzuca na kolana, jednak widać sporą jakość w jego grze. Przypominamy, że Sidney jako jedyny uczestnik MŚ ma szanse dołączyć do elitarnego Triple Gold Club (zdobywcy MŚ, Pucharu Stanleya i złota Olimpijskiego).
Jeżeli chodzi o reprezentanta Rosji, nie zagrał on tylko w pierwszym meczu grupowym. Małkin swój dorobek ma identyczny jak Crosby, czyli 3 bramki i 5 asyst. Z ośmioma punktami jest do tej pory czwartym najskuteczniejszym graczem swojej reprezentacji. Gra Jewgienija na Mistrzostwach rozczarowywała, podobnie jak w play-offach w Pittsburghu. Dopiero doskonały występ w ćwierćfinale przeciwko Szwecji (2 bramki i asystę) poprawiły jego nadszarpniętą reputację.

Panowie mają szanse spotkać się w wielkim finale 17 maja, jeżeli ich reprezentacje uporają się z rywalem w półfinale. Kanada zagra z gospodarzami - Czechami, a Rosja podejmie drugi zespół z Ameryki Północnej - USA.