M60.: NJD - PIT 3:4 - Devils w końcu ograni
Penguins pokonali po raz pierwszy i zarazem ostatni w sezonie New Jersey Devils 4:3. Bramki dla Penguins zdobywali Rust, Bjugstad, Ruhwedel oraz Aston-Reese. Punktowało aż 10 różnych zawodników.
Pingwiny tradycyjnie spotkanie z Devils rozpoczęli od słabego okresu gry i starty bramki już po pierwszym strzale gospodarzy. W 3. minucie spotkania leżącego niemal na lodzie już Murraya pokonał Bratt i wszystko wskazywało na to, że dzisiaj ponownie czekają nas męki.
W 7. minucie meczu Crosby jednak świetnie wypatrzył nadjeżdżającego Aston-Reese'a, podał mu gumę zza bramki Diabłów, a Zach odwdzięczył się celnym trafieniem. Zach lubi strzelać bramki w okolicach swojego rodzinnego domu i gdy na trybunach przebywa jego ojciec.
Remis nie utrzymał się jednak zbyt długo. W 13. minucie meczu po raz kolejny zawalił w defensywnie Johnson, który nie upilnował swojej pozycji, Kessel nie opanował odbijającego się krążka i Johansson ruszył z indywidualną akcją pokonując Murraya.
Wynik meczu ponownie udało się wyrównać jeszcze w tej samej tercji. W 19. minucie meczu strzałem jak z lasera podczas gry w przewadze popisał się Bjugstad i było 2:2. Warto zaznaczyć, że to kolejna bramka w przewadze zdobyta przez nasz drugi unit, w którym pierwsze skrzypce gra właśnie Nick. Może to budzić spore nadzieje.
Druga tercja to już gra pod dyktando Pingwinów. Podopieczni Mike'a Sullivana w pełni kontrolowali grę, na co może nie do końca wskazują statystyki, ale każdy kto oglądał mecz mógł to spokojnie stwierdzić.
Dobra gra musiała poskutkować bramkami. W 31. minucie meczu ładną akcję wyprowadziła nasza pierwsza formacja ofensywna. Guentzel podał gumę do Rusta, a ten pokonał Kinkaida. Jake tym samym ustanowił swój nowy rekord największej liczby asyst w karierze.
W 38. minucie meczu kolejny argument za tym aby pozostać w składzie dał Ruhwedel. Chad wrócił do składu w weekend po tym jak nie grał niemal cztery miesiące, a dzisiaj zdobył swoje pierwsze trafienie w sezonie po dobrym strzale spod niebieskiej. Dzięki bramce Ruhwedela Pens po 40. minutach gry prowadzili 4:2.
W trzeciej tercji Penguins cofnęli się do defensywy przez co Devils mieli znacznie więcej okazji na strzelenia bramek. Na posterunku był jednak Matt Murray, który odkupił swoje winy po fatalnym spotkaniu w sobotę przeciwko Calgary Flames. Niestety na 5. minut przed końcem regulaminowego czasu gry nasz golkiper zanotował wpadkę i dał sobie wbić dziwną kontraktową bramkę, która nie powinna mieć miejsca. Więcej bramek dla Devils jednak już nie padło i Penguins ostatecznie zanotowali kolejne niezwykle cenne dwa punkty.
Penguins przed Stadium Series w Philadelphii rozegrają jeszcze jedno spotkanie — z San Jose Sharks na własnym lodzie.
New Jersey Devils — Pittsburgh Penguins 3:4 (2:2, 0:2, 1:0)
Bramki i asysty: 3. Bratt (Ma. Johansson, Müller), 13. Ma. Johansson (Müller, Bratt) – 7. Aston-Reese (Crosby, Dumoulin), 19. Bjugstad (M. Pettersson, Simon), 31. Rust (Guentzel), 38. Ruhwedel (Malkin)
Devils: Kinkaid (Schneider) – Severson, A. Greene (C), Gryba, Müller, Lovejoy, Butcher – Bratt, Hischier, Ma. Johansson – Palmieri (A), Zajac (A), Wood – J. Anderson, Coleman, Agostino – Stafford, Rooney, Seney.
Penguins: M. Murray (DeSmith) – Letang (A), Dumoulin, J. Schultz, J. Johnson, Ruhwedel, M. Pettersson – Rust, Crosby (C), Guentzel – Kessel, Malkin (A), Aston-Reese – Hörnqvist, Bjugstad, McCann – Simon, Cullen, Pearson.
Komentarze