Penguins przegrali ostatni mecz przed Bożym Narodzenie, ulegając na wyjeździe 3-4 Tampa Bay Lightning. Pingwiny rozegrały bardzo słabe 23 minuty, by później odrabiać straty. Katem dla drużyny ze Steel City okazał się Tyler Johnson strzelec 3 bramek.

Dwie bramki Johnsona

Pingwiny pomimo ogromnych osłabień w składzie, w pierwszej części meczu rywalizowały z Tampą jak równy z równy. Ze wszystkich na lodzie wyróżnił się tylko Tyler Johnson, któremu dwukrotnie udało się pokonać Fleury'ego. W pierwszych fragmentach spotkania gracze Lightning chcieli narzucić wysokie tempo gry, wiedząc, że przeciwnik gra drugi dzień z rzędu. Pingwiny bez problemu przetrwały pierwszy napór, ale później przydarzył się błąd niedoświadczonym zawodnikom. W 7 minucie doszło do sytuacji w której, krążek zniknął w górze z pola widzenia kilku graczom Penguins i spadł pod kij Kucherova, ten szybko zagrał do Johnsona, którego strzał znalazł drogę do bramki. Chwilę później mieliśmy pierwsze wykluczenia w meczu, jednak żadna z drużyn nie skorzystała z tej okazji, choć Pingwiny w przewadze grały zaledwie 19 sekund. Gdy zegar odliczał ostatnie sekundy tercji, Johnson dał o sobie znać po raz drugi. W starciu pod bandą nie udało się Rustowi wybić krążka z tercji, ten trafił do Palata, który odegrał do Johnsona i środkowy drugiej formacji ataku oddał silny, mierzony strzał w samo okienko bramki. Fleury był też w tej sytuacji lekko zasłonięty, co utrudniło interwencję.

Fatalny początek tercji

Bramka do szatni z końcówki pierwszej tercji zdecydowanie podłamała Penguins. Nie mniej braku koncentracji przy dokonywaniu zmiany nie powinno być. Właśnie dzięki źle przeprowadzonej zmianie Kucherov znalazł się w sytuacji sam na sam z Fleurym i strzelił 3 gola dla Tampy. Flower po tym trafieniu miał już dość i zjechał do boksu, zastąpił go Zatkoff. Początek Jeff miał kiepski, nie mniej wybronić sytuacje 2 na 1 też jest ciężko. A do takie dopuściła obrona Pingwinów, w efekcie czego Tyler Johnson skompletował hat-tricka i było praktycznie po meczu w 23 minucie gry. Później Tampa zdecydowanie odpuściła, a co ważne gracze Penguins nie chcieli przejść obok reszty meczu obojętnie. Do dobrych sytuacji dochodzili Kunitz, Małkin, Letang czy Chorney ale bramkarz Błyskawic nie dawał się pokonać. Dopiero w 31 minucie Patric Hornqvist indywidualną akcją i celnym strzałem dał pierwszą bramkę Pingwinom. Zatkoff po początkowym niepowodzeniu w późniejszych akcjach bronił lepiej i gola w tej tercji już nie puścił. W samej końcówce Pens mieli kilka okazji na drugiego gola. Odłożona była kara dla zawodnika Tampy, a Pingwiny w sześciu na lodzie zrobili sporo zamieszania, trafiają między innymi w poprzeczkę.

Podjęta walka

W trzeciej tercji podopieczni Mike'a Johnstona zagrali zacięcie, twardo i nie oddali meczu za darmo, pomimo niekorzystnego wyniku. Już na początku tercji doskonałą sytuacją zmarnował Sidney Crosby przegrywając pojedynek oko w oko z bramkarzem gospodarzy. Dużo lepiej poradził sobie w takiej sytuacji Chris Kunitz. Kuni po skończonej karze wyskoczył z boksu i otrzymał podanie od Małkina, zdobywają drugiego gola dla Penguins. Przez pozostałą część gry Lightning ograniczali się do utrudniania gry i rzadko wyprowadzali akcje ofensywne. Pingwiny walczyły do samego końca o korzystny rezultat, dwie minuty przed końcem Zatkoff zjechał do boksu. Po kilkusekundowym zamieszaniu w tercji Tampy krążek znalazł się na łopatce kija Krisa Letanga, który umieścił go w bramce na 90 sekund przed końcem. Po chwili ponowiliśmy manewr ze zdjęciem bramkarza, akcja toczyła się pod bramką Błyskawic i mimo kilku prób nie udało się doprowadzić do remisu. Jednak postawa Penguins od 23 minuty jest godna pochwalenia, a liderzy zespołu zrobili co mogli by wywalczyć choćby punkt

Skrót spotkania

Galeria ze spotkania

Tampa Bay Lightning - Pittsburgh Penguins 4-3 (2:0, 2:1,0:2)

Bramki i asysty: 7. Jonhson (Kucherov, Palat), 20. Johnson (Palat, Hedman), 21. Kucherov (Carle, Filppula), 23. Johnson (Kucherov, Palat) - 31. Hornqvist (Klinkhammer), 50. Kunitz (Małkin), 59. Letang (Hornqvist, Małkin)

Lightning: Vasilevskij (Nabokov) – Stralman, Hedman, Gudas, Barberio, Carle, Šustr – Connolly, Stamkos, Drouin – Kučerov, Johnson, Palát – Callahan, Filppula, Killorn – Brown, Paquette, Morrow

Penguins: Fleury (Zatkoff) - Letang, Scuderi, Despres, Harrington, Pouliot, Dumoulin - Kunitz, Crosby, Rust, Klinkhammer, Małkin, Hornqvist, Spaling, Goc, Farnham, Uher, Ebbett, Chorney

Sędziowali: Kyle Rehman, Francois St. Laurent - Shandor Alphonso, Pierre Racicot