ECF M1.: Penguins vs. Senators

Przed nami po raz kolejny wielka dawka emocji w finale Eastern Conference, a w tym roku Pittsburgh Penguins czeka walka o miejsce w ligowym finale z nieprzewidywalnymi Ottawa Senators.

Być może niewielu spodziewało się, że naładowani energią Washington Capitals ponownie ustąpią Pingwinom, lecz właśnie tak się stało.

Mimo dominacji Caps, to Pens ponownie wywalczyli sobie miejsce w finale, po siedmiu trudnych meczach z Aleksandrem Owieczkinem i jego kolegami czekając na start rywalizacji z Ottawa Senators.

Nasze pierwsze spotkanie finału Eastern Conference rozpocznie się w niedzielę o godzinie 01:00 czasu polskiego, a szczegółową zapowiedź całej serii możecie znaleźć tutaj.

Senators rozpoczną rywalizację bardziej wypoczęci, mając za sobą sześciomeczową rywalizację z New York Rangers. Mało kto stawiał na obecność Sens na tym etapie, ale rola niespodzianki playoffów wcale im nie przeszkadza.

- Jesteśmy bardzo dumni z tego, co pokazaliśmy do tej pory w playoffach. Mamy w sobie jeszcze mnóstwo energii - zapewnił obrońca Dion Phaneuf, który do spółki z Codym Cecim stanowi drugą parę defensywną Sens.

Czołową postacią w drużynie jest kapitan Erik Karlsson, którego nie spowalnia nawet przewlekła kontuzja stopy.

Chociaż Rangers nie obchodzili się ze szwedzkim obrońcą delikatnie, to ten nie dawał za wygraną, stanowiąc ważny element składu nie tylko w obronie, ale także w ataku.

- To nieprawdopodobne, co on wyczynia na lodzie. Doskonale się porusza i ma niesamowitę wizję. Postaramy się to utemperować w tej serii - zapowiedział kapitan Penguins Sidney Crosby.

Karlsson asystował kolegom aż 11 razy, dokładając do tego 2 gole. Pens na pewno będą musieli także uważać na Jeana-Gabriela Pageau, który błysnął 4 golami w drugim meczu serii z Rangers.

Znakomita dyspozycja Marc-Andre Fleury'ego, który już wiele razy ratował nam w tych playoffach skórę, może nie wystarczyć. Pingwiny wiedzą jednak, czego warto unikać w walce z Sens.

- Nie możemy sobie pozwalać na ryzykowne zagrania na środku tafli. Oni tylko na to czekają - uważa Patric Hornqvist.

- Senators naprawdę potrafią użądlić, więc będziemy musieli postępować bardzo rozważnie - dodał z kolei Crosby, podkreślając przy tym, jak ważne będzie pokazanie pełnej determinacji od pierwszego gwizdka.

- W ostatnim meczu z Capitals pokazaliśmy poziom determinacji, którego brakowało nam w poprzednich występach. Pierwszy mecz z Senators jest ważny, musimy odpowiednio wejść z tą rywalizację - stwierdził.

Oczekujmy sporo akcji w ofensywie, gdzie do tej pory wyróżniali się m. in. Jake Guentzel, Phil Kessel, Bryan Rust, Jewgienij Małkin i Crosby.

Na inaugurację nie wspomoże Pingwinów raczej Carl Hagelin, którego zabrakło w siódmym meczu przeciwko Capitals. Nie zagra też Trevor Daley, podczas gdy po stronie Senators zabraknie jedynie obrońcy Marka Borowieckiego.

Przewidywany skład Penguins:

Guentzel - Crosby - Sheary
Rust - Małkin - Kessel
Wilson - Bonino - Hornqvist
Rowney - Cullen - Kuhnhackl

Cole - Schultz
Maatta - Daley
Dumoulin - Hainsey

Fleury

Przewidywany skład Senators:

Dzingel - Turris - Burrows
Stalberg - Brassard - Ryan
Hoffman - Smith - Stone
MacArthur - Pageau - Pyatt

Methot - Karlsson
Phaneuf - Ceci
Harpur - Wideman

Anderson

Początek rywalizacji Pingwinów z Senatorami w finale Eastern Conference w niedzielę o godzinie 01:00 czasu polskiego. Zapraszamy do wspólnego dopingu i przypominamy, że transmisję wszystkich spotkań finałów konferencji przeprowadzi TVP Sport!

Let's Go Penguins!

Komentarze

POLECANY ARTYKUŁ
Zobacz film dokumentalny "Pittsburgh is our home"
Film przygotowany specjalne z okazji 50-lecia istnienia klubu.