R2M7.: WSH - PIT 0:2 - Pingwiny w finale konferencji!!!
Cóż to był za mecz! Kompletna metamorfoza Pingwinów doprowadziła do zwycięstwa 2:0 nad Washington Capitals i wygrania serii 4-3! Pingwiny mogą się szykować na finały konferencji wschodniej dzięki bramkom Rusta i Hornqvista! Rywalem będzie Ottawa Senators!
Początek jak zawsze
Początek spotkania z Capitals tradycyjnie przypominał każde poprzednie spotkanie tej serii. Caps od razu rzucili się do ofensywy, Flower od początku musiał wykazywać się kapitalnymi interwencjami. W dodatku na początku meczu karę złapał Małkin i Pingwiny musiały się bronić w osłabieniu. Wszystko to jednak wyszło na plus dla naszego zespołu.
Od momentu zabicia kary Capitals nasza gra uległa poprawie. Pens odważniej grali w ofensywie, mieli niezły offensive time zone. Sporo było pracy z krążkiem, były nawet pierwsze lepsze okazje, ale niestety Holtby za każdym razem był na posterunku.
W ostatecznym rozrachunku Pens oddali więcej strzałów od Capitals w pierwszej tercji, ale wynik mieliśmy bezbramkowy.
Zabójca Rust
W drugiej tercji znacznie częściej atakowali Capitals, którzy powrócili do swojego stylu gry. To jednak nie przeszkodziło Penguins w dobrej postawie bowiem nasza defensywa spisywała się naprawdę bardzo solidnie. W końcu musiało nastąpić pierwsze uderzenie.
W 29. minucie spotkania Penguins kapitalnie rozegrali gumę w tercji ataku. Crosby podał w okolice bramki do Guentzela, ten wyłożył gumę do Rusta, a ten po raz kolejny popisał się swoim instynktem strzeleckim w najważniejszych meczach play-offów.
Penguins mieli inne swoje dobre okazje w drugiej tercji spotkania, ale za każdym razem brakowało precyzji lub wykończenia akcji. Capitals także nie pozwalali na zbyt wiele. Czas jednak upływał i po 40. minutach gry Pens ciągle prowadzili 1:0.
Hornqvist ustala wynik
Trzecia tercja została perfekcyjnie rozegrana przez nasz zespół. Pens od początku do końca zagrali ją bardzo konsekwentnie. Praktycznie wykluczyli z gry Capitals. W 45. minucie starcia Hornqvist i Schultz wykorzystali fatalne zagranie zawodników gospodarzy w tercji defensywnej i było 2:0. Horny popisał się fantastycznym uderzeniem z backhandu!
Po strzeleniu drugiej bramki Pens wcale nie osiedli na laurach. Okazji na zdobycie trzeciego gola było sporo. Między innymi w powerplay, które było rozegrane w fantastyczny sposób ale niestety zabrakło wykończenia. Swoje okazje miał też Kessel ale... złamał mu się kij w najważniejszym momencie.
Ostatnie minuty meczu to gra Capitals bez bramkarza. Pens jednak nie szukali na siłę trzeciego gola, ale trzymali rygor w szykach defensywnych. Wszystko to ostatecznie się opłaciło. Capitals nie zdołali zdobyć nawet bramki kontaktowej i Pens wygrali mecz 2:0 dzięki fenomenalnej postawie Marca-Andre Fleury!
Kolejny rok, kolejne upokorzenie Capitals w wykonaniu Penguins. Teraz czas na finały konferencji gdzie czeka na nas rywal dosyć niespodziewany - Ottawa Senators. Łatwo na pewno nie będzie.
Wkrótce dalsze analizy serii i zapowiedź finałów!
Washington Capitals - Pittsburgh Penguins 0:2 (0:0. 0:1, 0:1)
Bramki i asysty: 29. Rust (Guentzel, Crosby), 45. Hörnqvist (J. Schultz)
Capitals: Holtby (Grubauer) – Orpik (A), Carlson, Orlov, Niskanen, Schmidt, Alzner, Shattenkirk – Burakovsky, Bäckström (A), Oshie – Ma. Johansson, Kuzněcov, Williams – Ovečkin (C), Eller, T. Wilson – Winnik, Beagle.
Penguins: M.-A. Fleury (M. Murray) – Dumoulin, Hainsey, Määttä, J. Schultz, Cole, Ruhwedel – Guentzel, Crosby (C), Rust – Kunitz (A), Malkin (A), Kessel – Sheary, Bonino, Hörnqvist – S. Wilson, Cullen, Rowney.
Stan serii: Pens won 4-3.
Komentarze