Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

Scottrade Center

St. Louis Blues
NHL
1:4
Final Score
Pittsburgh Penguins
NHL

M51.: STL - PIT 1:4 - Granica 70 punktów przebita!

Świetny weekend w wykonaniu Penguins. Podopieczni Mike'a Sullivana dzień po zwycięstwie Columbus Blue Jackets, wygrali dzisiaj na wyjeździe z St. Louis Blues 4:1. Bramki dla Penguins zdobywali Crosby, Letang oraz Schultz.

Przebudzenie Sida

Chcąc zrównać się w tabeli z Columbus Blue Jackets, Pingwiny potrzebowały zwycięstwa nad Blues dającego im 2 punkty. Sprawa poniekąd prosta, tym bardziej że zespół z St. Louis od dłuższego czasu boryka się z problemami nie tylko na lodzie, ale również na ławce trenerskiej. Doświadczenie pokazuje jednak, że nawet najprostsze mecze mogą przysporzyć sporo problemów.

Pomimo dobrego startu, gospodarze zaczęli szybko tracić kontrolę nad grą co przerzuciło się na kontry ze strony Penguins. Podopieczni Mike’a Sullivana z minuty na minutę zwiększali swoją przewagę na lodzie, tworząc coraz groźniejsze akcje podbramkowe, ale dopiero w 15 minucie meczu udało im się wyjść na prowadzenie po bramce autorstwa Crosby’ego.

Otrzymując świetne podanie od Kunitza, kapitan Pens posłał krążek z backhandu nad bezradnym Allenem. Jednocześnie było to strzeleckie przebudzenie Sida, który od kilku meczy nie punktował bramkowo.

Bramka Crosby'ego

Niestety w końcówce Pingwiny musiały bronić się w osłabieniu 5 na 3 zawodników po tym jak Cole oraz Letang wylądowali na ławce kar. Do przerwy 0:1 dla Pens.

Gdzie atak nie może, tam obronę pośle

Po skutecznej obronie powerplay'a Blues, Pingwiny z automatu podwyższyli na 0:2 dzięki świetnemu, ofensywnemu zmysłowi Letanga. Defensor Pens, tuż po wyjściu z boksu kar wyczekał podanie od Rowney’a co pozwoliło mu na akcję sam na sam z Allenem, która bezbłędnie wykorzystał. Był to kolejny punkt Tangera po niedawnej przerwie spowodowanej kontuzją.

Gol Letanga na 0:2

Dalsza gra jednostronnie pokazywała, która drużyna jest lepsza w tej konfrontacji. Pingwinom w niektórych przypadkach brakowało szczęścia do znacznego zwiększenia swojej przewagi. Uniemożliwiał im to również bramkarz gospodarzy kilkukrotnie broniąc obiecujące strzały Kessela czy Kunitza.

Kolejny cios zadany przez Pens miał miejsce w 12 minucie po mistrzowskim rozegraniu krążka przez Sida, który dostrzegając niekrytego Schultza, dograł do niego, a obrońca Penguins dopełnił formalności umieszczając gumę w bramce.

Schultz nie daje szans Allenowi

Spokojne zamknięcie

W ostatniej tercji sytuacja nie ulegała zmianie. Zawodnicy Pens pewnie kontrolowali sytuację na lodzie, co można również przypisać częściowo Fleury’emu. Flower spisywał się bardzo solidnie przez całe spotkanie i dopiero w 10 minucie musiał uznać wyższość Berglunda, który sprytnie pokonał go z backhandu.

To co mogło budzić niepokój to zerowa skuteczność Pens w powerplay. Takich sytuacji w ciągu całego meczu było aż pięć, z czego żadna nie została zamieniona na bramkę.

Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry trener Blues wprowadził dodatkowego zawodnika na lód, jednak nie pomogło to gospodarzom. Wykorzystał to Crosby, który tuż po wznowieniu skierował krążek z połowy lodowiska do pustej bramki ustalając jednocześnie wynik na 1:4 dla Penguins

30 trafienie Sida w sezonie

 

St. Louis Blues - Pittsburgh Penguins 1:4 (0:1, 0:2, 1:1)

Bramki i asysty: 51. Berglund (Parayko, Edmundson) – 16. Crosby (Kunitz), 22. Letang (Rowney), 33. J. Schultz (Crosby, Kunitz), 60. Crosby

St. Louis Blues: Allen (C. Hutton) – Bouwmeester, Pietrangelo (C), Gunnarsson, Shattenkirk (A), Edmundson, Parayko – Steen (A), Stastny, Perron – Schwartz, Lehterä, Tarasenko – Fabbri, Berglund, Jakupov – Upshall, Barbašev, Reaves.

Pittsburgh Penguins: M.-A. Fleury (M. Murray) – Dumoulin, Letang (A), Cole, J. Schultz, Määttä, Daley – Cullen, Crosby (C), Hörnqvist – Guentzel, Bonino, Kessel – Hagelin, Rowney, Rust – Kunitz (A), Fehr, S. Wilson.

Komentarze