Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

PPG Paints Arena

Pittsburgh Penguins
NHL
3:2
Final Score
Washington Capitals
NHL

M1.: PIT - WSH 3:2 SO - Udane święto w Pittsburghu!

Takie zwycięstwa smakują najlepiej. Po pełnym emocji meczu, Pingwiny pokonują na własnym lodzie Washington Capitals 3:2 po serii rzutów karnych. Świetne zawody rozegrał Małkin, który zaliczył bramkę i asystę. Decydujący karny dla Kessela. Washington w bólach oglądał w Mieście Stali ceremonię podniesienia mistrzowskiego banneru.

Całe spotkanie poprzedziła około 20 minutowa uroczystość podniesienia mistrzowskiego baneru, która była ostatnim akordem celebracji mistrzowskiego tytułu przez nasz zespół. Po meczu z Capitals Puchar Stanleya uda się na zasłużony odpoczynek do Hockey Hall of Fame w Toronto i będzie tam już czekał na kolejne play-offy. 

Otwarcie dla Capitals

Pierwsza minuta spotkania z Caps była szalona. Goście od razu rzucili się do ataku co było uzasadnione. Washington miał wiele do udowodnienia w Pittsburghu po ostatnich play-offach. Gdy Kunitz nie wykorzystał na początku meczu dobrej okazji do otwarcia wyniku, błyskawiczna kontra z drugiej strony lodu przyniosła bramkę. Maatta niezbyt dobrze zachował się w obronie, Fleury nie popisał się dobrą interwencją i strzał Burakovskiego wylądował w bramce.

Potem graliśmy całkiem dobrze, ale w pierwszej tercji nie mogliśmy trafić do siatki Holtby'ego. Kilka dobrych okazji rzecz jasna była, ale gdy nasza gra się nakręcała, stopowały ją niepotrzebne kary, które w pierwszej tercji złapaliśmy aż dwie. Obydwie jednak pewnie wybroniliśmy.

Pingwinia tercja

Pierwsze bramki w tym sezonie zaczęliśmy strzelać w drugiej tercji, która ponownie toczyła się w szybkim i wyrównanym tempie. Lepiej graliśmy jednak w defensywie powstrzymując dobre okazje gości, no i przede wszystkim w ofensywie. W 29. minucie spotkania Pingwiny doprowadziły do wyrównania podczas gry w przewadze. Letang strzelał spod niebieskiej, gumę świetnie przekierował Hornqvist i guma wylądowała w siatce Holtby'ego.

Po bramce wyrównującej zrobiło się nieco bardziej gorąco pod bramką Fleury'ego, ale ten zaczął bronić coraz pewniej, nie wypluwał gumy przed siebie, wszystko wyglądało bardzo dobrze. Świetne zawody rozgrywał Eric Fehr, który miał kilka dobrych okazji na zdobycie gola, w tym raz obił słupek bramki Washingtonu. 

W oczy rzucała się dzisiaj również bardzo dobra gra naszego zespołu ciałem. To właśnie hit Hornqvista w 39. minucie spotkania zapoczątkował akcję, po której Jewgienij Małkin w sytuacji oko w oko z Holtbym ze stoickim spokojem posłał krążek do siatki i prowadziliśmy 2:1.

W ostatniej minucie drugiej tercji idiotycznym zachowaniem popisał się Justin Williams, który mógł doprowadzić do poważnej kontuzji Małkina. No cóż. Sytuację oceńcie sami na podstawie poniższego GIFa, ale zachowanie zawodników Capitals jest skandaliczne. Zresztą... Czy to kogoś dziwi?

Ostatecznie po 40. minutach gry w PPG Paints Arena prowadziliśmy 2:1.

Pierwsza dogrywka

Gry w przewadze na początku drugiej tercji Pingwinom wykorzystać się nie udało co zemściło się niemiłosiernie. Kilka minut później swoje drugie trafienie w tym spotkaniu zaliczył Burakowski, po ponownie niezbyt dobrym zachowaniu Olliego Maatty w defensywie. Wszystko zaczynało się od nowa.

Capitals dominowali w pierwszej połowie ostatniej tercji. Pingwiny przebudziły się dopiero w dalszej części gry, miały kilka dobrych sytuacji, ale ostatecznie już w pierwszym meczu sezonu czekała nas pierwsza dogrywka. Ta jednak mimo wielu emocji również nie przyniosła bramki i rzuty karne miały wyłonić zwycięzcę tego meczu.

W rzutach karnych lepsze okazały się Pingwiny. W czwartej rundzie decydujący najazd wykorzystał Phil Kessel i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Pens!

Kolejne spotkanie już w sobotnią noc. Zagramy na własnym lodzie z Anaheim Ducks, a transmisja tego meczu w TVP Sport!

Skrót video

Pittsburgh Penguins - Washington Capitals 3:2 SO (0:1, 2:0, 0:1 - 0:0, 3:2)

Bramki i asysty: 29. Hörnqvist (Letang, Malkin), 39. Malkin (Sheary), DRK. Kessel - 1. Burakowski (Bäckström, Johansson), 47. Burakowski (Bäckström, Niskanen)

Penguins: M.-A. Fleury (Condon) – Letang, Dumoulin, Daley, Määttä, J. Schultz, Cole – S. Wilson, Malkin, Kunitz – Kessel, Bonino, Hagelin – Hörnqvist, Cullen, Sheary – Sestito, Fehr, Kühnhackl.

Capitals: Holtby (Grubauer) – Niskanen, Alzner, Carlson, Orlov, Schmidt, Orpik – Oshie, Kuzněcov, Ovečkin (C) – Johansson, Bäckström, Burakovsky – Williams, Eller, Sanford – T. Wilson, Beagle, Winnik.

Komentarze