Pingwiny przegrały na własnym lodzie z San Jose Sharks 1:3. Wszystkie bramki dla gości zdobyli defensorzy, w tym jedną Paul Martin, były Pingwin, dla którego nocne spotkanie było pierwszym rozegranym przeciwko Pittsburghowi od momentu odejścia z klubu.

Poważny błąd w defensywie i prowadzenie Sharks.

Początek meczu nie zapowiadał, że gra Pingwinom tak nie będzie się układać w kolejnych częściach spotkania. Pens doszli do paru groźnych akcji, jednakże nie potrafili wyjść na prowadzenie. Nie byli w stanie przebić muru defensywy pomimo dwuminutowej gry w przewadze. W ósmej minucie defensorzy gospodarzy popełnili tragiczny błąd całkowicie nie pilnując Burnsa. Ten dostał podanie na 4 metr i mógł się cieszyć z szóstej bramki w sezonie. Asystę zaliczył Ward oraz Marleau, dla którego był to tysięczny punkt zdobyty na lodowiskach NHL. Wynik pierwszej tercji mógł być o wiele lepszy dla gości, lecz dwukrotnie bardzo dobrze bronił Fleury.

Chaotyczna gra, tercja na remis.

Druga tercja stała pod znakiem chaosu. Sporo było zamieszania pod bramką gości, ale dopiero w dziewiątej minucie drugiej tercji Pingwiny za sprawą Kessela zdołali wyrównać wynik spotkania. Można powiedzieć, że gol padł dość szczęśliwie, ponieważ często przy takim zamieszaniu o bramce decyduje przypadek. Radość trwała zaledwie pięć minut - bowiem Burns wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Drugą asystą popisał się Marleau, a pierwszy punkt w meczu zdobył ex-Pingwin - Paul Martin.

Brak skuteczności i gwóźdź do trumny.

Do trzeciej tercji Pingwiny przystąpiły z jedną bramką "w plecy". Obraz gry niezbyt różnił się od poprzednich części. Gospodarze niezbyt groźnie atakowali bramkę, a gdy nadarzyła się okazja to pewnie interweniował Jones. O prawdziwym szczęściu mogą mówić hokeiści Sharks. W 9 minucie krążek spod niebieskiej linii uderzył Paul Martin. Fleury zdołał odbić gumę, jednakże wpadła ona tuż na nadjeżdżającego Lovejoy'a, który wpakował ją do swojej bramki. Pingwiny próbowały nadrabiać straty, jednakże doskonale w dniu dzisiejszym była zorganizowana defensywa Sharks. Ostatecznie gospodarze przed własną publicznością musieli uznać wyższość przyjezdnych z San Jose.

Skrót spotkania

Galeria ze spotkania

Pittsburgh Penguins - San Jose Sharks 1:3 (0:1, 1:1, 0:1)

Bramki i asysty: 29. Kessel (Hornqvist, Crosby) – 8. Burns (Ward, Marleau), 34. Burns (Martin, Marleau), 49. Martin (Donskoi)

Penguins: Fleury (Zatkoff) – Scuderi, Letang, Dumoulin, Lovejoy, Cole, Clendening – Dupuis, Crosby (C), Hornqvist – Perron, Malkin (A), Kessel – Kunitz (A), Bonino, Bennett – Plotnikov, Cullen, Fehr.

Sharks: Jones (Stalock) – Vlasic, Braun, Martin, Burns, Dillon, Mueller – Karlsson, Thornton (A), Pavelski (C) – Nieto, Marleau (A), Ward – Donskoi, Hertl, Wingels – Haley, Tierney, Brown.