Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

CONSOL Energy Center

Pittsburgh Penguins
NHL
0:4
Final Score
Nashville Predators
NHL

M50.: PIT - NSH 0:4 - Zaspani, słabi i pokonani.

Pingwiny kolejny raz pokazują swoją słabość oraz nieskuteczność i zostają pokonane przez Nashville Predators 0-4. Predators rewanżują się za porażkę w pierwszym meczu tych zespołów (3-0 dla Pens). Penguins zagrali ospale, tracąc bardzo łatwo bramki i popełniając ogrom błędów. Czy to już czas to głębszych przemyśleń?

Zaspani

Wczesne godziny popołudniowe to zdecydowanie nie jest ulubiona pora do rozgrywania meczów przez zawodników Penguins. Gracze z Pittsburgha od początku wyglądali na ospałych i ciężko było im wejść w mecz. Z drugiej strony Predators również nie forsowali tempa ale nie popełniali błędów w defensywie. A do takich dopuścili się zawodnicy Johnston'a. W 5 minucie strzałem z niebieskiej linii Fleury'ego pokonał Roman Josi, jednak przed naszym bramkarzem stało kilku zawodników, co utrudniło interwencję. Dwie i pół minuty później Pingwiny przegrywały 0-2, po fatalnym błędzie Simona Despres. Obrońca Pens tak zagrał gumę, że tak znalazła się idealnie na strzał dla Gabriela Bourgue'a, który z trzech metrów nie miał problemów ze zdobyciem gola. Pierwsza i w zasadzie jedyna dobra okazja Penguins do otarcia konta strzeleckiego to strzał Lapierre'a, który zatrzymał się najpierw na jednym a potem na drugim słupku i wyleciał w pole. Pod koniec tercji Pingwiny otrzymały karę za sześciu graczy na lodzie. Podczas osłabienia Seth Jones trafił w poprzeczkę ale i w tym przypadku krążek nie znalazł się w siatce.

Bramka do szatni

Druga tercja była tym co fani Pingwinów chcieliby najszybciej zapomnieć, a najlepiej w ogóle nie widzieć. Pozorna przewaga, ręka wyciągana przez przeciwnika w postaci niepotrzebnych kar, a zamiast zmniejszania strat, jej powiększenie. To był popis turnover'ów (strat, która kończą się kontrą przeciwnika) w wykonaniu Pingwinów, a działo się to przede wszystkim podczas liczebnej przewagi... Jeżeli jesteśmy już przy rozgrywaniu przewagi, nasz drugi zestaw do gry w tym elemencie, prezentował się lepiej o panów z wielkimi nazwiskami. Niesamowite szczęście miał Despres, którego strzał został wyblokowany i przeciwnik jechał samotnie w kierunku bramki Fluery'ego, jednak sędzia odgwizdał niespodziewanie przewinienie gdzieś po drugiej stronie lodu. Podczas drugiej przewagi faulem sytuację ratował Perron, nie dopuszczając przeciwnika do sytuacji jeden na jeden. Jedną pozytywną zmianę dał Nick Spaling, przechwycił krążek na niebieskiej obrońcy Predators ale zmarnował dogodną sytuacją trafiając w słupek, momentalnie z tego poszła kontra zespołu z Nashville, ale Nick swoim powrotem uratował nas przed trzecim straconym golem. Niestety Pingwiny regularnie realizowały "plan" rozdawania prezentów i pod koniec tercji Predators to wykorzystali. Pouliot tak zagrał krążek do Crosby'ego, że ten odbił się mu od łyżwy i Sid go nie opanował, przechwycony przez rywala trafił do niepilnowanego Nystroma, który zmylił Flowera i podwyższył na 0-3.

Bezbronni, bez punktów

Trzecia część spotkania nie przyniosła zwrotu akcji, a raczej to czego można było się spodziewać. Predators spokojnie kontrolowali przebieg i tempo gry, praktycznie wykluczając zagrożenie pod swoją bramką. Na dodatek Pingwinom zebrało się na faulowanie i przyjezdni mieli dobrą okazję na zdobywanie kolejnych goli. Udało się im raz, za sprawą Fishera oraz kija Bortuzzo, który zmienił tor lotu krążka nie dając szans na interwencje. Mały pozytywny akcent, to kolejny strzał w poprzeczkę w tym meczu, tym razem w wykonaniu Despresa.

Skrót spotkania

Galeria ze spotkania

Pittsburghu Penguins - Nashville Predators 0-4 (0:2, 0:1, 0:1)

Bramki i asysty: - 5. Josi (Forsberg, Weber), 7. Bourgue, 40. Nystrom, 48. Fisher (Forsberg, Josi)

Penguins: Fleury (Greiss) – Despres, Letang, Scuderi, Martin, Pouliot, Bortuzzo – Kunitz, Crosby, Perron – Spaling, Sutter, Hörnqvist – Bennett, Lapierre, Downie – Sill, Arcobello, Adams.

Predators: Hutton (Mazenec) – Weber, Josi, Jones, Bartley, Volčenkov, Ekholm – Smith, Ribeiro, Forsberg – Neal, Fisher, Wilson – Bourque, Järnkrök, Cullen – Jokinen, Gaustad, Nyström.

Sędziowali: Furlatt, Kozari – Grandt, Henderson

Komentarze