Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

CONSOL Energy Center

Pittsburgh Penguins
NHL
1:2
Final Score
Detroit Red Wings
NHL

PS #1: PIT - DET 1:2 - Pokaz nieskuteczności

Pingwiny po całkiem niezłym spotkaniu przegrały z silnym składem Detroit 1:2 w pierwszym sparingowym spotkaniu przed nowym sezonem NHL. Bramkę dla Pens zdobył Beau Bennett.

Niezły początek

Pingwiny nie przestraszyły się dysponującego dzisiaj silniejszym składem rywala i od razu ruszyły do ofensywy. Na lodzie kibicom z pewnością mogła podobać się gra młodego Oscara Sundqvista, który dzielnie walczy o skład i jak na razie pokazuje się ze swojej najlepszej strony. W miarę upływu czasu przewaga Pens malała, a Detroit dostawało coraz więcej czasu w ofensywie. Tam niestety rozpoczęły się wykluczenia dla Pittsburgha, których w pierwszej tercji z pewnością było zbyt dużo. W 10. minucie karę złapał Despres i kilkanaście sekund później goście rozegrali szybki zamek jednym z najlepszych ustawień, zakończony skutecznym uderzeniem Tatara. 

Na odpowiedź naszej drużyny nie trzeba było czekać zbyt długo. W 13. minucie starcia Beau Bennett popisał się kapitalnym uderzeniem z nadgarstka spod niebieskiej i doprowadził do remisu. Dalsza część pierwszej odsłony to już tylko kary Pens. Beau po strzeleniu bramki otrzymał czterominutowe wykluczenie za grę wysoko uniesionym kijem. Karę tą udało się tym razem wybronić naszemu zespołowi. W ostatnich sekundach tercji wykluczenie otrzymał jeszcze Chorney i Pens drugą odsłonę rozpoczynali od gry w osłabieniu.

Trafienie Beau

Niewykorzystane okazje

Druga odsłona toczyła się już zdecydowanie pod dyktando klubu z Pittsburgha. Pingwiny oddawały masę strzałów na bramkę Howarda, ale żaden z nich nie wylądował w siatce Detroit. W sumie Pens w drugiej odsłonie zdołali oddać 18 strzałów na bramkę rywala. Z bardzo dobrej strony pokazał się Patrick Hornqvist, który dał nam próbkę swoich umiejętności przy bramce. Szwed dwukrotnie był o krok od zdobycia gola.

Niewykorzystane okazje zemściły się na Pens w 37. minucie starcia. Wszystko zaczęło się od zupełnie niepotrzebnej kary Bortuzzo. Potem Detroit na lód znowu posłało swój najsilniejszy PP unit na czele z Daciukiem, który dał prowadzenie Skrzydłom.

Nieskuteczności ciąg dalszy

Trzecia tercja rozpoczęła się od zmiany bramkarza - Fleury'ego zastąpił jeden z naszych juniorów Murray. Na początku odsłony Pens nie wykorzystali dwóch gier w przewadze i wciąż mieli spore problemy ze skutecznością. Wyraźnie nam brakowało w dzisiejszym starciu naszych stałych armat. Najjaśniejszą postacią naszej drużyny był ponownie Hornqvist, który świetnie pracował na lodzie. W ostatecznym rozrachunku wynik meczu już się nie zmienił i Pingwiny przegrały z Red Wings 1:2. 

To nie było złe spotkanie w wykonaniu naszego zespołu. Zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle jak na ten skład, a o zwycięstwie zadecydowała gra w przewadze na czele z Daciukiem. Gdyby w meczu wystąpił Crosby lub Małkin z pewnością patrzylibyśmy na inny wynik.

Już we wtorkową noc Pingwiny rozegrają kolejny sparing. Tym razem rywalem naszego zespołu będzie Columbus Blue Jackets. W meczu powinna wystąpić druga grupa zawodników.

Pittsburgh Penguins - Detroit Red Wings 1:2 (1:1, 0:1, 0:0)

0:1 - Tatar - Daciuk (9:45, 5/4)

1:1 - Bennett - Chorney, Sutter (12:56)

1:2 - Daciuk - Kronwall, Helm (16:05, 5/4)

Penguins: Fleury (od 40:00 Murray) - Scuderi, Martin, McNeill, Bortuzo, Chorney, Despres - Hornqvist, Spaling, Comeau - Bennett, Sutter, Żłobin - Sundqvist, Dea, Megna, Wilson, Archibald, Farnham.

Red Wings: Howard (od 40:00 Mrazek) - Backman, Marchenko, Sproul, Ericsson, Kronwall, Ouellet - Daciuk, Sheahan, Cleary, Andersson, Millet, Tatar, Jurco, Frk, Helm, Campbell, Athanasiou, Hoggan.

 

Komentarze