Raport meczowy

Pełen terminarz
NHL

CONSOL Energy Center

Pittsburgh Penguins
NHL
2:4
Final Score
Carolina Hurricanes
NHL

M22.: PIT - CAR 2:4 "popis" błędów oraz braku determinacji

Pingwiny przegrały w piątkowy wieczór na tafli Consol Energy Center z Carolina Hurricanes 2-4. Mecz ten był popisem błędów indywidualnych naszych defensorów oraz wielkiego braku determinacji wśród całego zespołu. Jedyną postacią wartą wyróżnienia pomimo puszczenia trzech goli jest Marc-Andre Fleury, który raz po raz ratował zespół i trzymał w walce o punkty.

Niemrawy początek

Pierwsza tercja spotkania z Hurricanes pomimo bardzo dużej ilości strzałów (łącznie 26) nie porywała. Już w pierwszej zmianie Blake Comeau mógł otworzyć wynik spotkania, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. Pierwsza okazja ze strony przyjezdnych to strzał z otwartej pozycji Skinnera, przy złej zmianie zawodników Penguins. W połowie pierwszej części gry Semin sfaulował Comeau, a Pens przez chwile grali w 6 na 5. Doskonałej sytuacji nie wykorzystał właśnie Comeau, mając praktyczne odsłoniętą cała bramkę trafił w kija Cama Worda, który jakimś cudem powstrzymał zespół od utraty gola. O samym okresie gry w przewadze, nie można napisać nic dobrego, ponieważ Pingwiny nie oddały nawet porządnego strzału. Ta trochę nonszalancka postawa szybko się zemściła, Jiti Tlusty przejął krążek w tercji środkowej, popędził nim po lewym skrzydle i z ostrego kąta zagrał przed bramkę, gdzie guma odbiła się od Maatty i kompletnie zmyliła Fleury, 0-1. Strata bramki dobrze podziałała na gospodarzy, którzy 43 sekundy później wyrównali za sprawą Krisa Letanga, który dobił uderzenie Nicka Spalinga.

Przeciętna gra, powrót linii 14-87-72

Gracze Caroliny po pierwszej odsłonie chyba wyczuli nastawienie swojego przeciwnika do gry i w drugiej części meczu postanowili to wykorzystać. Zdecydowana gra, przewaga w strzałach, na szczęście Penguins jakoś to przetrwali. W pierwszej tercji po zablokowaniu strzału kontuzji doznał Marcel Goc, a na ławce pozostało 11 napastników. Zanim Johnston postanowił powrócić do ustawienia z nagłówka, Hurricanes powinni odjechać na kilka bramek. Najpierw bliski szczęścia był Nathan Gerbe, ale krążek zatrzymał się na poprzeczce. Później dobrej sytuacji nie wykorzystał Tlusty. Za trzecim razem już nic nie uratowało Penguins. Strata w tercji neutralnej, szybkie rozegranie krążka, które zgubiło wszystkich naszych graczy i Dwyer pokonuje Flowera. Po kolejnych minutach nieukładającej się gry Pingwinów, Johnston wprowadził zmiany w formacjach ataku. Relegował Spalinga, a do pierwszej linii powrócił Kunitz. Najskuteczniejsza linia z początku sezonu bardzo szybko dała odpowiedź, że nie powinno się jej zmieniać. W 36 minucie meczu, Chris zagrał do Crosby'ego, ten wprowadził gumę do tercji przeciwnika, zostawieniem krążka za plecami zgubił obrońcę na tyle, że Hornqvist mógł oddać precyzyjny strzał i pokonać Warda, 2-2. Warto podkreślić, że współpraca na linii Małkin-Comeau wygląda dobrze, ale brakuje trzeciego do "tańca".

"Popisów" ciąg dalszy

Jeżeli ktoś spodziewał się poprawy w grze Pingwinów w ostatniej tercji to szybko się rozczarował, ogromne błędy każdego z obrońców, brak determinacji, kontrowersyjne decyzje sędziów, to wszystko złożyło się na porażkę. Trzecią bramkę Pens stracili grają w osłabieniu, Canes rozegrali akcje dokładnie i Gerbe pokonał Fleury'ego precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę. Następne minuty to koncert błędów każdego defensora Penguins, oprócz Letanga. Co prawda, ani straty Martina (sytuacja sam na sam), ani Ehrhoffa (sytuacja dwa na zero), ani Scuderiego (sytuacja sam na sam) nie zakończyły się stratą bramki, to błąd Maatty pozbawił nas szans na doprowadzenie do remisu. Najpierw strata, później ratunek faulem i Hurricanes grali w przewadze, w ostatnich minutach. Mecz rozstrzygnął Tlusty strzałem do pustej bramki. Po stronie Pens najlepsza okazje zmarnowali Sutter (sam na sam) i Crosby (strzał w słupek).

Nasz kapitan na sam koniec meczu otrzymał jeszcze karę za niesportowe zachowanie, dając wyraz swojej frustracji wobec sędziów. Panowie w paskach zdecydowanie się nie popisali odgwizdując dwie kary dla Penguins, a puszczając płazem ewidentne przewinienia przyjezdnych.

Skrót spotkania

Galeria ze spotkania

Pittsburgh Penguins - Carolina Hurricanes 2-4 (1:1, 1:1, 0:2)

Bramki i asyst:  17. Letang (Spaling, Crosby), 36. Hornqvist (Crosby, Kunitz) - 16. Tlusty (McClement), 23. Dywer (Tlusty, Faulk), 43. Gerbe (Lindholm, Rask), 60. Tlusty (Staal, Faulk)

Penguins: M-A. Fleury – Letang, Martin, Maatta, Ehrhoff, Despres, Scuderi – Hornqvist, Crosby, Spaling – Comeau, Malkin, Kunitz – Downie, Sutter, Megna – Adams, Goc, Sill

Hurricanes: C. Ward – Faulk, Sekera, Hainsey, Liles, Jordán, Gleason – Semin, Staal, Tlustý – Lindholm, Nash, Gerbe – Nestrašil, Rask, Skinner – Dwyer, McClement, Boychuk

Sędziowali: Frederick L'Ecuyer, Kevin Pollock - Trent Knorr, Derek Amell

Komentarze