ECF M4.: OTT - PIT 2:3 - Do Pittsburgha wracamy z remisem
Małe przełamanie Pingwinów. Podopieczni Mike'a Sullivana wygrywają w Ottawie czwarte spotkanie serii z Senators 3:2 i wyrównują stan rywalizacji. Bramki dla Pens zdobywali Maatta, Dumoulin oraz Crosby.
Znacząca poprawa
Spotkanie z Senators ponownie rozpoczęliśmy w bardzo mocnym okrojonym składzie. Nie było w nim Hornqvista, Schultza, Rusta czy Kuhnhackla. W bramce za to pojawił się Matt Murray. Fleury po raz pierwszy w tych sezonach został zepchnięty na ławkę.
Matt zaliczył udane wejście w mecz. Senators mieli kilka groźnych okazji na początku spotkania, ale nasz golkiper zachował zimną krew. Pierwsze minuty meczu nie zapowiadały niczego dobrego. Z biegiem czasu gra Penguins jednak ulegała poprawie, a w sumie zespół z Miasta Stali oddał w tej odsłonie 17 celnych strzałów co jest najwyższym wynikiem w tych play-offach w wykonaniu Penguins.
Pingwiny miały kilka dobrych okazji podczas gry w przewadze, ale za każdym razem brakowało ostatecznej egzekucji. Dobra gra odpłaciła się jednak w ostatniej minucie tercji kiedy to dobry kontratak naszej drużyny i świetne podanie od Sida wykorzystał Maatta. Takim sposobem po 20. minutach gry było 1:0 dla Penguins.
Tercja Pingwinów... do czasu
W drugiej tercji też nie można było narzekać na grę Pens. Pierwsze minuty to dwukrotna gra naszego zespołu w przewadze, ale nasze penalty killing spisywało się wyśmienicie. Potem przyszła okazja na grę w przewadze dla Pens - i została wykorzystana. Do siatki trafił Crosby, który z najbliższej odległości pokonał Andersona polując na gumę tuż przy słupku jego bramki. Było 2:0.
W 32. minucie spotkania Dumoulin uderzył spod niebieskiej i krążek niefortunnie odbił się od łyżwy Phaneufa i wpadł do bramki. Penguins prowadzili już 3:0 i wydawać by się mogło, że wszystko układa się idealnie.
W ostatnich minutach tercji Senators jednak wrócili do gry. McArthur idealnie przekierował strzał Ryana i Murray nie miał szans w tej sytuacji, a Senators dzięki tej bramce uwierzyli w swoje możliwości i zapowiadała nam się piekielnie ciężka trzecia tercja. Wszystko w tym meczu było jeszcze możliwe.
Mściwa tercja
W trzeciej tercji miało być gorąco i było, ale dopiero w jej drugiej części. Pingwiny miały kilka świetnych okazji na podwyższenie na 4:1, ale sytuacji tych nie wykorzystały i to musiało się zemścić.
W 55. minucie spotkania Senators zdobyli kontaktowe trafienie. Guma ponownie wpadła do bramki po przekierowaniu krążka tuż przed bramką Murraya, zdobywcą bramki był Pyatt, a golkiper Penguins nie miał żadnych szans na obronę.
Końcówka meczu to rzecz jasna thriller. W ostatnich sekundach Penguins złapali karę i Senators grali 6 na 4. Na szczęście w jakiś sposób udało się dowieść prowadzenie i ostatecznie Pittsburgh zdołał wyrównać stan serii.
Kolejne spotkanie tej serii już w niedzielę o 21:00 czasu polskiego! Przypominamy, że w Krakowie odbywa się wspólne oglądanie tego meczu w jednym z pubów na dużym ekranie! Zapraszamy!
Ottawa Senators - Pittsburgh Penguins 2:3 (0:1, 1:2, 1:0)
Bramki i asysty: 39. MacArthur (B. Ryan), 55. Pyatt (Hoffman, E. Karlsson) – 20. Määttä (Crosby, Guentzel), 28. Crosby (Guentzel, Kessel), 32. Dumoulin (Cole, S. Wilson)
Senators: C. Anderson (Condon) – Methot, E. Karlsson (C), Phaneuf (A), Ceci, Claesson, Ch. Wideman – MacArthur, Brassard, B. Ryan – Hoffman, Turris (A), Wingels – Z. Smith, Pageau, Mark Stone – Stålberg, Dzingel, Pyatt.
Penguins: M. Murray (M.-A. Fleury) – Dumoulin, Hainsey, Määttä, Daley, Cole, Ruhwedel – Guentzel, Crosby, Sheary (C) – Kunitz, Malkin (A), Kessel (A) – Hagelin, Bonino, S. Wilson – Cullen, Rowney, Archibald.
Stan serii:
Komentarze