Nieudana wizyta na Brooklynie. Pingwiny przegrywają na wyjeździe z New York Islanders 5:3. Bramki dla gości zdobyli Malkin, Sheary oraz Schultz.

Nieszczęśliwa trzynastka

Pierwsza tercja to wyrównana gra obydwu drużyn, w której każda z nich miała kilka obiecujących okazji na zdobycie gola. Utrzymanie bezbramkowego wyniku był zasługą bramkarzy, którzy kilkukrotnie zachwycali swoimi skutecznymi interwencjami. Dwie strony miały również szanse gry w powerplay, ale i wtedy defensywa odgrywała główną rolę. Jednak to gospodarze zeszli do szatni z jednobramkowym prowadzeniem, kiedy 13 sekund przed przerwą krążek trafił do bramki Pens po potężnym strzale Boychuka.

Brak poprawy

Zamiast szybkiego wyrównania w drugiej części, Pingwiny straciły kolejnego gola trzy minuty po wznowieniu gry. Krążek po obronionym strzale Mayfielda odbił się od łyżwy Chimery i w dziwny sposób trafił do siatki dając Wyspiarzom już dwubramkową przewagę.

Niestety z minuty na minutę Pingwiny pogarszały swoją sytuację. Najpierw aż dwukrotnie na własne życzenie doprowadziły do gry w osłabieniu, a chwilę później błędy w defensywie umożliwiły gospodarzom na podwyższenie wyniku na 3:0. Strzelcem bramki został Cizikas.

Bliscy happy endu

Ostatnia odsłona rozpoczęła się w stylu dobrze znanym kibicom Penguins. W 32 sekundzie gry świetny rajd za krążkiem i podanie Crosby’ego zakończył Sheary, zdobywając pierwszą bramkę dla Pens w tym spotkaniu.

Pierwsze trafienie dla Pens

Chwilę później przed doskonałą szansą na zadanie kolejnego ciosu stanął Kessel, jednak i tym razem doskonałą interwencją popisał się Greiss.

Dynamiczna gra oraz coraz niebezpieczniejsze sytuacje pod bramką Islanders pokazywały, że Pingwiny odnalazły swój rytm. Potwierdzeniem tego były dwie bramki zdobyte w odstępie niecałych 2 minut. Najpierw strzelcem kontaktowego gola został Schultz, a chwilę później po świetnej akcji trójki Crosby-Malkin-Dumoulin bramkę dającą remis zdobył Geno.

Wyrównujący gol Malkina

Po wyrównaniu wyniku, obydwa zespoły rzuciły się do ataku, szukając okazji na zwycięskie trafienie jeszcze w regulaminowym czasie gry. Szczęście dopisało jednak gospodarzom, kiedy to pół minuty przed końcem spotkania autorem zwycięskiej bramki został Lee . Zupełnie niepilnowany zawodnik Wyspiarzy bez problemu dostawił kij do strzału Hickey’a, uniemożliwiając skuteczną interwencję Murray’owi.

Chwilę później wynik przypieczętował Kulemin trafiając bez problemu do pustej bramki Pens. Ostatecznie po nieudanym spotkaniu Pingwiny przegrały z New York Islanders 5:3.

New York Islanders Pittsburgh Penguins 5:3 (1:0, 2:0, 2:3)

Bramki i asysty: 20. Boychuk (Jo. Bailey, B. Nelson), 23. Chimera (Mayfield, Beauvillier), 38. Cizikas (Mayfield, Ladd), 60. Lee (Hickey, Boychuk), 60. N. Kuljomin (Cizikas) – 41. Sheary (Hörnqvist, Crosby), 51. J. Schultz (Cole), 54. Malkin (Dumoulin, Crosby)

New York Islanders: Greiss (Bérubé) – Leddy, Hamonic, Hickey, Boychuk, de Haan, Mayfield – Jo. Bailey, Tavares, Beauvillier – N. Kuljomin, B. Nelson, Prince – Lee, R. Strome, Chimera – Ladd, Cizikas, Clutterbuck

Pittsburgh Penguins: M. Murray (M.-A. Fleury) – Määttä, Letang, Dumoulin, Daley, Cole, J. Schultz – Sheary, Crosby, Hörnqvist – Guentzel, Malkin, Rust