Penguins wygrali wszystkie spotkania sezonu zasadniczego z Columbus Blue Jackets. Pens jednak wygrywając dzisiaj po dogrywce nadal nie zapewnili sobie przewagi lodu w pierwszej rundzie play-off.

Ostatnie mecze z Kurtkami były rozstrzygane dopiero w dogrywkach, a początek meczu tylko potwierdził oczekiwania fanów, że i dzisiaj może być podobnie. Pierwsza eksplozja emocji miała miejsce już w 6 minucie spotkania. Werenski swobodnie wjeżdżając pod pole bramkowe, pokonał Murraya umieszczając krążek tuż przy krótkim słupku. Postawa golkipera Pens przy tej akcji pozostawiała wiele do życzenia, ale na szczęście chwilę później Murray nadrobił to doskonałą interwencją w akcji sam na sam z Werenskim. Pingwiny odpowiedziały błyskawicznie. Podczas szansy w powerplay, nieatakowany przez nikogo Kessel doprowadził do remisu laserowym strzałem z nadgarstka. Motywacja zapewnienia sobie jak najlepszej pozycji w playoffach działała na obydwie drużyny, czego skutkiem były kolejne bramki. Najpierw na prowadzenie wysunęli się gospodarze po pięknej akcji Calverta, jednak 4 minuty przed końcem tercji drugie trafienie dla Pens zdobył Hornqvist.

Pingwiny dominowały na początku drugiej odsłony meczu, jednak to Blue Jackets ponownie wyszli na prowadzenie wykorzystując szansę z 7 minuty. Podczas osłabienia, Pens nie dopilnowały Jennera, który bez problemu umieścił krążek w bramce. Pomimo tego błędu, Murray spisywał się solidnie całą drugą tercję ratując swój zespół kilkukrotnie przed „pewniakami” jakie obrona gości prezentowała ofensywie Kurtek.

Ostatnia tercja rozpoczęła się idealnie dla Pens.  Na ławkę kar powędrował Atkinson za zagranie wysokim kijem, a pierwsza formacja PP gości doprowadziła do remisu raz jeszcze. Tym razem katem został Letang, który pomimo słabej postawy w defensywie, nie zawiódł trafiając idealnie w lewe okienko bramki Bobrovskiego. Na odpowiedź Kurtek musieliśmy czekać do 8 minuty, gdzie wspomniany wcześniej Tanger nie dopilnował Atkinsona, a ten na raty wprowadził krążek do bramki gości. Podopieczni Sullivana wcale nie złożyli broni i kilka minut później Sheary po przepięknej, indywidualnej akcji trafił na 4:4 doprowadzając swój zespół do dogrywki.

Chociaż  gospodarze byli bliscy zakończenia dogrywki na swoją korzyść, to Kessel został bohaterem spotkania trafiając z chirurgiczną precyzją w lewe okenko bramki Jackets. Pełny emocji mecz zakończył się korzystnym wynikiem dla Penguins, którzy w ostatecznym rozrachunku pokonali Columbus Blue Jackets 4:5.

Dzisiaj Penguins rozegrają ostatnie spotkanie sezonu zasadniczego z Ottawa Senators. Stawka nadal jest ogromna bowiem drugie miejsce w dywizji. 

Columbus Blue Jackets — Pittsburgh Penguins 4:5 OT 

Bramki i asysty: 6. Werenski (Dubois, Panarin), 13. Calvert (J. Johnson), 27. Jenner (Vanek, Milano), 49. Atkinson (Dubois, Panarin) – 11. Kessel (J. Schultz, Crosby), 16. Hörnqvist (J. Schultz), 43. Letang (Malkin, Hörnqvist), 53. Sheary (Kessel), 62. Kessel

 Columbus Blue Jackets: Bobrovskij (Korpisalo) – S. Jones, Werenski, D. Savard, Cole, J. Johnson (A), R. Murray – Atkinson, Dubois, Panarin – Vanek, Wennberg, Jenner (A) – Bjorkstrand, Letestu, J. Anderson – Calvert, Dubinsky, Milano.

 Pittsburgh Penguins: M. Murray (DeSmith) – Letang (A), Dumoulin, J. Schultz, Määttä, Ruhwedel, Oleksiak – Rust, Crosby (C), Guentzel – Hörnqvist, Malkin (A), Hagelin – Kessel, Sheahan, Sheary – Kühnhackl, Jooris, Aston-Reese.