Pittsburgh Penguins w czwartym meczu serii z Columbus Blue Jackets przegrali na wyjeździe 4:5 i tym samym nie wykorzystali pierwszej okazji na zakończenie tej serii. Rywalizacja wraca teraz do Pittsburgha.

Tercja pokory

Na samym starcie Pingwiny stanęły przed szansą gry w powerplay po zahaczaniu Foligno, jednak poza stratami krążka niczym się nie wykazały w ciągu dwóch minut przewagi.

Z czasem gospodarze coraz śmielej ostrzeliwali bramkę Fleury’ego, przez co z minuty na minutę ich przewaga na lodzie widocznie się powiększała.

Pomimo kilku odpowiedzi Pens, to Kurtki wyszły na prowadzenie jako pierwsze. W 12 minucie krążek po podaniu Johnsona odbił się od łyżwy Crosby’ego całkowicie zaskakując Flowera.

Po tej stracie Pens natychmiastowo odpowiedziały akcją i strzałem Kessela, jednak i tym razem Bobrovsky nie dał się zaskoczyć.

Penguins nie dotrzymywali tempa narzuconego przez Blue Jackets, których przewaga samych strzałów była dwukrotnie większa. Dodatkowo Kurtki uderzyły po raz kolejny tuż przed przerwą. Po stracie krążka w tercji neutralnej błyskawiczną kontrę na gola zamienił Anderson.

Powolne przebudzenie

Sytuacja na lodzie po zmianie stron nadal wyglądała podobnie. Gospodarze wykorzystywali bierność Pens w ataku, co w 4 minucie zaowocowało ponowną zmianą wyniku. Tym razem na listę strzelców wpisał się Nutivaara dobijając strzał Jennera po nieudanym wybiciu krążka przez obronę Penguins.

Pół minuty później na ławkę kar trafił Quincey dając Pingwinom kolejnego powerplaya, którego tym razem goście bezbłędnie wykorzystali. Po kilku próbach to Hornqvist dopadając krążek tuż przed bramkarzem Kurtek umieścił go w bramce.

Hornqvist zdobywa PPG

Od tego momentu Pingwiny zaczęły aktywniej rozgrywać gumę w tercji obronnej gospodarzy co dało ponownie rezultat w 16 minucie. Hainsey wykorzystując ustawienie Bobrovsky’ego wstrzelił niespodziewanie krążek w kierunku bramki, który mijając Bonino celnie wpadł do siatki.

Druga bramka dla Pens

 

Szalona wymiana ciosów

Czwarta bramka dla Blue Jackets padła tuż po rozpoczęciu ostatniej tercji. Po nieudanym strzale Karlssona krążek odbił się niespodziewanie za bramką Penguins co umożliwiło centrowi gospodarzy na skuteczną dobitkę w światło bramki. Dużą rolę odegrało nieodpowiednie ustawienie Fleury’ego, który nie wrócił między słupki na czas oraz zachowanie Cole’a podczas próby wybicia krążka zza bramki.

Pingwiny nie zniechęcone błędami na własne życzenie postanowiły do końca walczyć o zwycięstwo. Dwie minuty po stracie gola, celnym trafieniem popisał się Kuhnhackl dobijając strzał Cullena podczas kociołu pod bramką Bobrovsky’ego.

Kuhnhackl przedłuża nadzieje Penguins

Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było jednak czekać długo. Złe ustawienie defensywy zostało wykorzystane przez Jennera, co ponownie dało jego drużynie dwubramkową przewagę w meczu.

Pomimo kilku obiecujących akcji i bramki Guentzela w ostatnich sekundach trzeciej tercji, Pingwiny nie potrafiły zmienić losów tego spotkania, które ostatecznie przegrały 5:4.

Bramka Guentzela w ostatnich sekudnach

Columbus Blue Jackets - Pittsburgh Penguins 5:4 (2:0, 1:2, 2:2)

Bramki i asysty: 12. J. Johnson (D. Savard), 19. J. Anderson (W. Karlsson, Quincey), 25. Nutivaara (Jenner, Saad), 41. W. Karlsson (Calvert), 46. Jenner (Saad, Nutivaara) – 27. Hörnqvist (J. Schultz, Kessel), 37. Hainsey (Kessel, Malkin), 43. Kühnhackl (Cullen, Cole), 60. Guentzel (Kessel, Malkin)

Blue Jackets:  Bobrowski (Korpisalo) – Quincey, S. Jones, J. Johnson, D. Savard, G. Carlsson, Nutivaara – N. Foligno (C), Dubinsky (A), Atkinson – Saad, Wennberg, Jenner (A) – Calvert, W. Karlsson, J. Anderson – Gagner, Sedlák, Bjorkstrand.

Penguins: M.-A. Fleury (Jarry) – Dumoulin, Hainsey, Cole, J. Schultz, Määttä, Daley – Guentzel, Crosby (C), Sheary – Rust, Malkin (A), Kessel – S. Wilson, Bonino, Hörnqvist – Kühnhackl, Cullen (A), Rowney.

Stan: Pens lead 3-1.