Kolejna porażka Pingwinów w starciu z dywizyjnym rywalem. Tym razem oprawcą okazali się Columbus Blue Jackets. Penguins ponownie utracili prowadzenie w meczu 2-0 i ostatecznie przegrali 3-5. Kolejny brak punktów oznacza, że sytuacja w tabeli robi się mocno nieciekawa, a występ w play-off zagrożony.

Dobry start

Pingwiny znając stawkę ostatnich spotkań oraz formę w jakiej aktualnie znajdują się Blue Jackets, wyszły na lód skoncentrowane i od początku gra wyglądała więcej niż przyzwoicie. Gospodarze z Nationwide Arena popełniali proste błędy w defensywie, często gubiąc krążki we własnej tercji. Taka strata zakończyła się pierwszym golem dla Penguins. Ian Cole wyłuskał krążek pod bandą, a że gracze Jackets kompletnie nie spodziewali się tej straty to pozostawili kompletnie niepilnowanych Hornqvista i Crosby'ego przed własną bramką. Szwed rozegrał krążek z Sidem, a ten umieścił gol w bramce. Pingwiny mogły prowadzić wyżej gdyby dogodną sytuację na początku wykorzystał Winnik (dobitke zmarnował Comeau), a strzał Crosby'ego podczas gry w przewadze nie zatrzymał się na słupku.

Gracze Mike Johnstona dobrze poradzili sobie w osłabieniu, nie tracąc bramki przy dwóch wykluczeniach graczy z Pittsburgha.

Utracona przewaga

Druga tercja przez większość czasu była kontynuacją tego co widzieliśmy w pierwszej w wykonaniu Pingwinów. Przyjezdni bardzo mozolnie, ale skutecznie pracowali na osiągnięcie przewagi. Przez dobre kilkanaście minut ciężko było jednak o dobrą okazję na gola. Nie tak oczywistą wykorzystał w 32 minucie Brandon Sutter. Środkowy trzeciego ataku dostał kapitalne podanie od Iana Cole'a, cegiełkę w tej sytuacji dołożył Downie, który utrudnił dość skutecznie interwencje Bobrowskiemu i było 2-0.

Niestety nagle w końcówce tercji nadszedł ten moment, którego fani Penguins się obawiają co spotkanie. Emocjonalnie nakręcony przeciwnik, większa presja i od razu chaos i pogubienie w grze. W 37 minucie błąd popełnił Perron, notując stratę we własnej tercji. Z takiego prezentu skorzystał Anisimow, guma powędrowała jak po sznurku od niego do Dubinskiego, a następnie do Foligno i było 2-1 (Sytuacja dość podobna dla pierwszego gola Pens). Oczywiście przeciwnik wyczuł, że momentum należy do niego i nie zamierzał przestać na jednym golu. Dwie minuty później do wyrównania doprowadził Calvert. Napastnik gospodarzy wykorzystał lekkie zamieszanie jakie wytworzyło się po jego pierwszym strzale w słupek, niestety dobitki już nie spudłował. 

Hat-trick Foligno...

Trzecia tercja dopełniła koszmaru wizyty w Columbus. Sytuacja z play-off robi się nieciekawa, bo Ottawa jest już tuż za naszymi plecami. Katem naszego zespołu okazał się Nick Foligno. Skrzydłowy pierwszego ataku wraz z Dubinskym wykończyli Pingwiny. Wszystko zaczęło się w 47 minucie, fatalna w skutkach strata Pouliota przy wyprowadzeniu krążka. Dubinsky przejął gumę, oddal strzał obroniony przez Fleury'ego ale przy dobitce Foligno nasz bramkarz był bezradny. Trzy minuty później w dość kontrowersyjny sposób guma ponownie dostała się do bramki Pittsburgha. Mianowicie Fleury przez kilka sekund leżał na lodzie i wydawało się, że krażek jest pod nim, jednak sędzia nie odgwizdał zamrożenia, a Scott Hartnell przepchnął naszego bramkarza na tyle, że guma wyleciał z pod parkana za linie bramkową.

Wydawało się, że Pingwiny szybko się otrząsnęły odpowiadając mocną zmianą zakończoną trafieniem Bena Lovejoya. Niestety po mimo ataków i tworzenia zamieszania nie udało się doprowadzić do remisu. Johnston zdecydował się ściągnąć bramkarza, ale skończyło się to trzecim golem w tym meczu Foligno, a piątym Jackets.

Skrót spotkania

Galeria ze spotkania

Columbus Blue Jackets - Pittsburgh Penguins 5-3 (0:1, 2:1, 3:1)

Bramki i asysty: 37. Foligno (Dubinsky, Anisimow), 39. Calvert (Dano, Letestu), 47. Foligno (Dubinsky), 50. Hartnell (Dano, Wennberg), 60. Foligno (Savard, Dubinsky) - 9. Crosby (Hornqvist, Cole), 32. Sutter (Cole, Spaling), 51. Lovejoy (Comeau, Winnik)

Blue Jackets: Bobrowski – Savard, Johnson, Goloubef, Connauton, Prout, Tiuitin – Atkinson, Johansen, Jenner – Foligno, Anisimov, Dubinsky – Daňo, Wennberg, Hartnell – Morin, Letestu, Calvert

Penguins: Fleury– Lovejoy, Martin, Cole, Scuderi, Pouliot, Chorney – Hornqvist, Crosby, Perron – Comeua, Winnik, Kunitz – Downie, Sutter, Spaling – Adams, Lapierre, Bennett

Sędziowali: Kimmerly, Pochmara – Nowak, Alphonso